Lotnik II Kryspinów - Prokocim Kraków 3-1 (2-0)

1-0 ???
2-0 ???
3-0 ???
3-1 Małecki

- Mieliśmy dziś ogromny kłopot ze składem, przez kwadrans graliśmy w dziesiątkę, jedenasty zawodnik dojechał już w trakcie meczu. W środku tygodnia, w dodatku na godzinę 15, naprawdę trudno skompletować drużynę - relacjonuje Dariusz Tomczuk, piłkarz Prokocimia. - A gospodarze dla odmiany w silnym zestawieniu, z paroma graczami z zespołu czwartoligowego, między innymi na skrzydle szalał Podgórski. Do przerwy straciliśmy dwa gole. W drugiej połowie mogliśmy zdobyć kontaktową bramkę, ale Kucabiński w sytuacji "sam na sam" przelobował bramkarza i trafił niestety w poprzeczkę. Pod koniec, przy stanie 3-1, gospodarze zagrali ręką we własnym polu karnym, ale sędzia nie przyznał nam jedenastki. Był tak ustawiony, że mógł nie widzieć tego zagrania. Tak czy owak, Lotnik na pewno był dziś lepszy od nas.

rst