Pogoń Miechów - Partyzant Dojazdów 3-1 (1-0)

1-0 Żarnowiecki 34

1-1 Mikołajczyk 53 (karny)

2-1 G. Dąbrowski 65

3-1 M. Dudziński 80

Sędziował Mateusz Ślizowski.
POGOŃ: Paczyński - K. Dąbrowski, Krupa, Kaczor, Czekaj - Żarnowiecki (68 Majewski), R. Dudziński (85 Gajewski), G. Dąbrowski, T. Piwowarski (88 R. Dudek) - M. Dudziński, Górski.
PARTYZANT: Nowak - Chłoń, Kapcia, Kozik (46 Wieczorek), Musiał (75 ???), Wójcik, Gajek, Kanior (70 Pierwoła), Mikołajczyk, Siwek, Trepka.

Początek należał do Pogoni, która w pierwszych 10 minutach trzykrotnie zagroziła bramce gości. T. Piwowarski i G. Dąbrowski strzelali jednak nad poprzeczką, a podania Żarnowieckiego wzdłuż bramki nie zamknął żaden z jego kolegów. Później do głosu doszedł Partyzant, prowadzony przez trenera Leszka Tobika, który w latach 90. XX wieku z zespołem miechowskim był o krok od awansu do III ligi.

Strzały Mikołajczyka i Gajka obronił bramkarz miechowian, większy kłopot miał z "główką" Trepki po kornerze i uderzeniem Musiała pod poprzeczkę, ale też sobie poradził. W 34. minucie szansę miał T. Piwowarski, ale golkiper gości wybił piłkę na aut. T. Piwowarski wyrzucił następnie futbolówkę do K. Dąbrowskiego, ten podał do Żarnowieckiego, który z kilkunastu metrów uderzył płasko przy słupku na 1-0.

Po przerwie niespodziewanie goście wyrównali. Wójcik podał w szesnastkę do Musiała, który został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę wykonał Mikołajczyk i było 1-1. Miechowianie zerwali się do ataku. T. Piwowarski uderzał pod poprzeczkę, ale bramkarz gości obronił strzał. W 57. minucie pod bramką Partyzanta zrobił się prawdziwy "kocioł". Gospodarze w zamieszaniu chyba z pięć razy z bliska dobijali piłkę do bramki, ale gola nie zdobyli. Uczynił to dopiero w 65. minucie G. Dąbrowski po zaskakującym uderzeniu z 30 m pod poprzeczkę. Kwadrans później wygraną Pogoni przypieczętował grający trener Marcin Dudziński, który dostał długie podanie od Krupy, minął dwóch zawodników z Dojazdowa i strzelił w "krótki" róg.

rst