Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
Michałowiczanie zremisowali z miechowianami

Michałowianka Michałowice - Pogoń Miechów 1-1 (0-1)

1-0 Boczkowski 82
1-1 Górski 88

Sędziował Adam Budziński. Żółte kartki: Sieńko, Kopeć - Kowalczyk, M. Dudziński.
MICHAŁOWIANKA: Kuchta, Jabłoński, Gągol, Wianecki, Socha, Kopeć (65 Boczkowski), Sieńko, Sowula, Sikora (60 Kolano), Rumian, Drabina (46 Rodzeń).
POGOŃ: Malicki - Węglarz, Krupa, Kaczor, Czekaj - Kowalczyk (75 K. Dąbrowski), G. Dąbrowski, M. Dudziński, Owczarski (26 T. Piwowarski) - Żarnowiecki (46 R. Dudziński), Górski.

W I połowie Pogoń miała więcej z gry i stworzyła więcej sytuacji, rezerwowy bramkarz gości Malicki (zastąpił kontuzjowanego Paczyńskiego) miał bodaj tylko dwa razy piłkę w rękach, a groźna była przede wszystkim główka Rumiana (po wrzutce Sowuli) na 6 minut przed przerwą.

Miechowianie pierwszą szansę mieli w 18. minucie gdy Kowalczyk zagrał wzdłuż bramki, ale podania nie zdążył zamknąć Żarnowiecki. Ten ostatni niebawem strzelał zza pola karnego, ale bramkarz sparował piłkę na korner. 10 minut później po wrzutce Czekaja Górski uderzył piłkę tyłem głowy, lecz nie trafił w bramkę. W ostatnich 5 minutach I połowy dwóch sytuacji "sam na sam" nie wykorzystał Żarnowiecki.

Gra po przerwie wyglądała podobnie, choć może gospodarze byli aktywniejsi. Próbowali strzelać z daleka, ale na ogół niecelnie. Największym zagrożeniem z ich strony były stałe fragmenty - trochę "zamieszania" pod bramką miechowską było po dwóch rzutach wolnych i trzech kornerach.

W 66. minucie mogło być 1-0 dla gości, ale Górski, który dostał podanie w "uliczkę" trafił w bramkarza. W 82. minucie było 1-0, ale dla Michałowianki. Obrońca Pogoni Kaczor poślizgnął się, wykorzystał to Boczkowski i przelobował golkipera miechowian. Goście zdołali wyrównać na 2 minuty przed końcem meczu. G. Dąbrowski podał do Górskiego, a ten wślizgiem, z ok. 10 metrów zdobył gola. Po chwili Pogoń miała szansę, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale po dograniu T. Piwowarskiego do G. Dąbrowskiego, ten strzelił w bramkarza. W ostatniej minucie okazję miał jeszcze R. Dudziński, piłka po jego uderzeniu otarła się o słupek.

 

rst/zp

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty