Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
Wspaniały rajd obrońcy Romana Bruda

Błękitni Modlnica - Pogoń Miechów 2-0 (2-0)

1-0 Mariusz Nawrot 11
2-0 Roman Brud 13

Sędziował Piotr Stanek. Żółte kartki: M. Nawrot - K. Dąbrowski, G. Dąbrowski, Kordas. Widzów 50.
BŁĘKITNI: Regulski - Brud, Zabiegaj, Kuciel, Żurek (87 Lusina) - Maciejaszek, Zaporowski, Pyzioł (79 Baran), M. Nawrot (75 K. Nawrot) - Piszczek, Zegarmistrz (60 Szumny).
POGOŃ: Paczyński - K. Dąbrowski, Kaczor (46 Węglarz), Krupa, Czekaj - T. Piwowarski, Gajewski (46 Wlazło), G. Dąbrowski, Kordas - Żarnowiecki (46 K. Dudek), M. Dudziński (65 Owczarski).

Mecz w Modlnicy zapowiadał się ciekawie i swoim poziomem nie rozczarował zebranych sympatyków obu drużyn. Błękitni, którzy przystąpili do gry bez podstawowych do tej pory zawodników: Baryły i Kwaśniewskiego oraz z Krystianem Nawrotem na ławce rezerwowych kontrolowali przebieg pierwszej połowy, goście dużo groźniejsi byli po przerwie, kiedy zaciekle starali się odwrócić losy spotkania.

W 11. minucie niegroźny, zdawałoby się, aut z wysokości pola karnego Pogoni zakończył się pierwszym golem dla Błękitnych. Zegarmistrz utrzymał się przy piłce wiążąc obrońców gości, ta trafiła do Mariusza Nawrota, który szukał dogrania na dalszy słupek, a wyszła z tego piękna bramka. Zaskoczony bramkarz gości, oślepiony przez słońce, wpuścił kuriozalnego gola.

Pogoń jeszcze dobrze nie zrozumiała, że jest 1-0, a po dwóch minutach zrobiło się 2-0. Popis jakiego dawno w Modlnicy nie widziano dał nominalny prawy obrońca Roman Brud. Po krótko rozegranym rzucie wolnym na połowie boiska włączył swój sławny nawet nie drugi, a piąty bieg mijając po drodze 5 zawodników miechowskiej Pogoni, po czym z ostrego kąta uderzył po "krótszym" rogu nie do obrony. Wspaniała bramka okraszona wielką radością strzelca!!!

Dalsza część pierwszej połowy to ataki obu zespołów, którym jednak brakowało kropki nad i. Goście stwarzali zagrożenie głównie ze stałych fragmentów, lecz bez rezultatu. Wyróżniającą się postacią był grający trener miechowian Marcin Dudziński, jednak nie wszyscy jego podopieczni dostosowali się do jego poziomu, czego efektem były słowne utarczki między zawodnikami. Ponadto sytuacją godną odnotowania jest ładna akcja Błękitnych z 25. minuty kiedy dobrą centrę Maciejaszka na gola mógł zamienić Marcin Piszczek; zabrakło jednak szczęścia…

Drugą połowę mogli ładnie otworzyć Błękitni. Najpierw silny strzał z dalszej odległości w wykonaniu Zegarmistrza nieznacznie minął cel, podobnie jak chwilę później uderzenie z kilkunastu metrów po świetnym zagraniu Piszczka. Ostatnie 30 minut to ataki Pogoni. Groźną sytuację z rzutu wolnego instynktownie obronił Regulski, później optyczną przewagę posiadała drużyna gości, jednak obrona z Modlnicy nie dała sobie wbić kontaktowego gola.

Dobre, szybkie i zacięte spotkanie stało na dobrym poziomie, co świadczy o sile i aspiracjach obu zespołów.
www.blekitni.modlnica.lama.net.pl

Komentuje Marcin Dudziński, grający trener Pogoni:

- Przegraliśmy zasłużenie, bo popełniliśmy dwa błędy w obronie, których popełnić nie powinniśmy. W pierwszej połowie właściwie jedynym zagrożeniem był mój wolny. Po przerwie nie mieliśmy klarownej sytuacji bramkowej. Może powinien być karny na Tomku Piwowarskim, ale sędzia nie zagwizdał. Grałem dziś "na siłę", bo ze względu na kłopoty z kręgosłupem właściwie nie powinienem grać. Nie chcę się tłumaczyć z porażki, ale mamy aktualnie słabszy skład niż w poprzednim sezonie. Brakuje zawodników kluczowych w każdej formacji - Marcina Piwowarskiego i Pawła Janczyka w obronie, Łukasza Kosałki i Rafała Dudzińskiego w pomocy, Damiana Majewskiego i Norberta Górskiego w ataku. Na dodatek Paweł Oleksy, który miał wzmocnić nasz atak ucierpiał w wypadku i nie zagra w tej rundzie. Na szczęście do drużyny ma powrócić Rafał Dudziński...

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty