Manchester United w wielkim stylu dopełnił formalności na swoim stadionie w półfinale Ligi Mistrzów.  Pokonał Schalke 04 Gelsenkirchen 4-1 i w finale prestiżowych rozgrywek zmierzy się z Barceloną.

Manchester United - Schalke Gelsenkirchen 4-1 (2-1)

1-0 Valencia 26
2-0 Gibson 31
2-1 Jurado 35
3-1 Anderson 72
4-1 Anderson 76
Sędziował Pedro Proenca (Portugalia). Żółte kartki: Gibson, Scholes, Anderson - Escudero
MANCHESTER: Van der Sar - Rafael (60 Evra), Smalling, Evans, O'Shea - Gibson, Scholes (73 Fletcher), Anderson - Valencia, Berbatow (77 Owen) - Nani
SCHALKE: Neuer - Uchida, Hoewedes (70 Huntelaar), Metzelder, Escudero, Papadopoulos, Jurado, Farfan (75 Matip), Baumjohann (46 Edu) - Draxler, Raul.

W pierwszym meczu 2-0, awans Manchesteru.

Schalke zaczęła odważnie, agresywnie, jakby jeszcze wierzyło w cud. Z czasem to Manchester zaczął dyktować warunki i potwierdzać ten dyktat bramkami. W 26 min pierwszą zdobył Valencia w sytuacji sam na sam z Neuerem. Pięć minut później asystent przy pierwszym trafieniu sam wpisał się na listę strzelców. Schalke jeszcze nie pasowało. W 35 min złapało kontakt. Jurado skorzystał z zagrania, po którym piłka dość przypadkowo znalazła się mu pod nogami i uderzył bez namysłu do celu.

Anglicy jeszcze swobodniej poczynali sobie po przerwie, tworzyli kolejne bramkowe akcje. W 55 min po strzale Andersona było blisko trzeciego gola, ale fantastycznie po strzale Brazylijczyka interweniował Neuer. Niemiecki bramkarz nie był jednak w stanie zapobiec stratom w kolejnych starciach z z Andersonem. W 72 min ten w zamieszaniu pod bramką Schalke wpakował piłkę do siatki. Pięć minut później Brazylijczyk dopełnił formalności po podaniu Berbatowa.
Schalke przed końcem trafiło jeszcze do bramki, ale Huntelaar strzelał ze spalonego i jego bramka nie została uznana.

28 maja na Wembley finał Barcelona - Manchester.

st