Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Mistrzów
LM: Schalke wierzy w cuda2011-05-04 20:10:00

Nadzieja umiera ostatnia, a cuda czasem się zdarzają. Ale chyba nie tym razem, awans Schalke 04 do finału Ligi Mistrzów to zadanie z kategorii "science fiction". Trudno sobie wyobrazić, by Manchester United dał sobie strzelić trzy gole na Old Trafford, bo tyle muszą ich zdobyć Niemcy, by odrobić straty z pierwszego półfinału przegranego (tydzień temu) u siebie 0:2.


- Wszystko w naszych głowach. W tym, czy wyjdziemy na boisko z wiarą w to, że może się udać - mówi cytowany przez dziennik "Die Welt" trener Niemców Ralf Rangnick, a miejscowa prasa przypomina, że cud w LM z Schalke w roli głównej już raz się wydarzył. I to całkiem niedawno, bo w ćwierćfinale, gdy Raul i spółka rozgromili na San Siro w Mediolanie 5:2 broniący tytułu Inter (już bez José Mourinho na trenerskiej ławce, ale z Eto'o, Milito i Sneijderem). Po meczu, w którym przegrywało w dodatku 0:1 już po... 25 sekundach gry.

- Jeśli zagramy tak jak ostatnio w lidze z Bayernem [Bawarczycy wygrali 4:1], to znów dostaniemy łomot, ale z drugiej strony, dlaczego mamy się poddawać - dodaje bramkarz Manuel Neuer. On z kolei przypomina, że Manchester również przegrał ostatni ligowy mecz. 0:1 z Arsenalem. W Niemczech dominuje jednak sceptycyzm i opinia, że Czerwone Diabły nie wypuszczą już z rąk szansy na trzeci finał LM w ciągu czterech lat.

Tym bardziej że odbędzie się on na Wembley, a rywalem będzie Barcelona.


W Anglii dzisiejszy mecz (początek o 20.45)  budzi dużo mniejsze emocje. Media przypominają, że w 32 ostatnich meczach pucharowych na Old Trafford Czerwone Diabły doznały zaledwie jednej porażki. W ogóle wszyscy żyją już niedzielnym starciem Manchesteru z Chelsea, które może zdecydować o losach mistrzostwa Anglii. Po ostatniej porażce prowadzący w tabeli United mają już tylko trzy punkty przewagi nad The Blues, dlatego też trener Alex Ferguson zdecydował, że przeciwko Schalke nie zagrają strzelcy bramek sprzed tygodnia Wayne Rooney i Ryan Giggs.

Do składu gości wracają z kolei pauzujący w poprzednim meczu z powodu kontuzji Klaas-Jan Huntelaar i Benedikt Howedes.
Hubert Zdankiewicz, Polska





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty