Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Europejska
Dinamo Bukareszt i Rumunia zagrożone poważnymi sankcjami2009-08-21 14:42:00 ASInfo

UEFA zweryfikowała wynik pierwszego, czwartkowego meczu IV rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej pomiędzy Dinamem Bukareszt, a Slovanem Liberec na walkower 3-0 dla czeskiej drużyny. Decyzja ta jest spowodowana zachowaniem rumuńskich ultrasów, którzy w końcówce spotkania, a także tuż po nim byli sprawcami zamieszek na trybunach oraz w okolicach samego boiska stołecznego obiektu. Pojedynek w Bukareszcie w regulaminowym czasie zakończył się zwycięstwem Slovana 2-0.


Pseudokibice Dinama wtargnęli na stadion już w 84. minucie. Arbiter Thomas Einwaller przerwał wtedy spotkanie. Im bliżej było jego końca, tym niebezpieczniej było na trybunach. Nadpobudliwi fanatycy w liczbie stu osób wbiegli potem na bieżnię otaczającą stadion. Służby porządkowe nie spełniły swoich zadań, gdyż nie udało się im ująć praktycznie żadnego sprawcy, gdyż w gronie opuszczających obiekt osób stali się "niewidoczni", jak ironicznie to podsumował najbardziej prestiżowy dziennik sportowy w kraju "Gazeta Sporturilor".
Przewiduje się, że sam klub poza oczywistą karą grzywny zostanie ukarany zakazem gry w europejskich pucharach nawet do pięciu lat, a przynajmniej na rok, czyli podzieli los Feyenoordu Rotterdam, którego pseudofani zaleźli za skórę organizatorom spotkania w ubiegłej edycji Pucharu UEFA przeciwko AS Nancy-Lorraine (0-3).
"Sympatycy" Dinama także mają niemałe występki na sumieniu, co tym bardziej może spotęgować wymiar kary dla samego klubu. W ubiegłym sezonie dali o sobie znać w trakcie pucharowego spotkania przeciwko NEC Nijmegen.
Cristian Bovolaru, były dyrektor federacji do spraw stosunków zagranicznych, przewiduje, że najbliższe spotkania, także te krajowe, Dinamo będzie musiało rozgrywać za zamkniętymi drzwiami lub na obiekcie oddalonym od stolicy. Z kolei menedżer generalny Inonut Lupescu spodziewa się dodatkowo naprawdę wysokiej kary grzywny z powodu wspomnianego incydentu.
Głos zabrał rzecz jasna także prezydent rumuńskiej federacji, Dumitru Dragomir. Według niego, Dinamo nie będzie mogło reprezentować Rumunii w Europie co najmniej przez rok, choć opowiedział się za dwuletnią dyskwalifikacją i co gorsza, nie wykluczył, że zakaz obejmie wszystkie kluby rumuńskie, których ultrasi często doprowadzają do szewskiej pasji przedstawicieli UEFA.
Najbardziej radykalny okazał się, co nikogo w kraju nie zdziwiło, szef Steauy Bukareszt, Gigi Becali. Twierdzi on, że zawieszenie grozi wszystkim rumuńskim klubom grającym obecnie w pucharach, a poza Dinamem dotyczy to jego zespołu oraz Timisoary, CFR Cluj i FC Vaslui.


ASInfo



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty