Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Europejska
Osłabiona Wisła remisuje ze Standardem2012-02-16 21:47:00

W pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy krakowska Wisła zremisowała ze Standardem Liege 1-1, choć od 27 minuty grała w dziesiątkę po czerwonej kartce Czekaja.


Wisła Kraków - Standard Liege 1-1 (0-1)

0-1 Cyriac 28 (karny)

1-1 Genkow 88

Sędziował: David Fernandez Borbalan (Hiszpania). Żółte karti: Genkow - Goreaux, Kanu, Vainqueur. Czerwona kartka - Czekaj (27, faul ratunkowy). Widzów 21 170.

WISŁA: Pareiko - Junior Diaz, Czekaj, Chavez, Jovanović - Melikson, Nunez, Garguła (78 Kirm), Wilk, Małecki (57 Iliev) - Genkow.

STANDARD: Bolat - Pocognoli, Kanu, Felipe, Goreux (46 Ciman) - Seijas (81 Bjarnason), Vainqueur, Buyens, Gakpe (70 Batshuayi) - Cyriac, Tchite.

 

Prognozy pogody na czwartek nie były optymistyczne, bowiem spodziewano się obfitych opadów. Tymczasem w Krakowie śnieg nie padał, a temperatura spadła tylko do minus dwóch stopni. W tej sytuacji udało się znakomicie przygotować murawę, która była zielona.

 

W czwartej minucie Wisła powinna prowadzić. Po nieudanym strzale Małeckiego zza linii pola karnego piłka przypadkowo trafiła do Garguły, który znalazł się sam przed bramkarzem i nie trafił w światło bramki! Gospodarze wolno rozgrywali akcje, starali się grać środkiem boiska i przyspieszać przed polem karnym rywala. Mógł się podobać Melikson imponujący techniką i przyspieszeniem. I właśnie on w 17 minucie wywalczył rzut wolny w odległości 20 metrów od bramki gości. Strzelał Garguła i piłka po rykoszecie od głowy jednego ze stojących w "murze" piłkarzy trafiła w poprzeczkę! Po chwili świetna akcja Meliksona z Genkowem zakończyła się zbyt słabym uderzeniem tego pierwszego. W odpowiedzi z 18 metrów strzelał Tchite, ale wprost w Pareikę i ten choć na raty zdołał złapać piłkę.

 

Nieszczęście "Białej Gwiazdy" rozpoczęło się w 27 minucie po fatalnym wyprowadzaniu piłki spod własnego pola karnego. Nunez podał do... Buyensa, który wbiegł w pole karne i został ostro zaatakowany przez próbującego ratować sytuację Czekaja. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny, a na dodatek ukarał wiślaka czerwoną kartką. "Jedenastkę" efektowną podcinką pewnie zamienił na gola Tchite.

 

Druga połowa rozpoczęła się od akcji Genkowa, ale zamiast zagrać do osamotnionego Meliksona starał się dryblować i po szansie... W kolejnej akcji nie trafił z woleja w światło bramki najsłabszy w Wiśle Małecki, choć powinien zagrywać do Wilka. W 51 minucie sędzia przerwał na chwilę spotkanie, bowiem z trybun leciały w kierunku zawodników śnieżki. Apelował spiker i trener Moskal, ale zawsze trafi się kilka nieodpowiedzialnych osób, które psują wizerunek klubu.

Wisła mimo osłabienia dominowała i stwarzała sobie sytuacje. Szczególnie mógł się podobać Iliev grający od 57 minuty. W 82 minucie drugi poważny błąd popełnił Nunez, ale na szczęście dla wiślaków drugiej bramki nie było. Wyrównanie padło po stałym fragmencie gry. Z lewej strony rzut wolny egzekwował Melikson i wrzucił piłkę na dłuższy słupek. Nadbiegający Genkow... brzuchem z kilku metrów wepchnął ją do bramki. W doliczonym czasie gry Kirm i Iliev bliscy byli zdobycia zwycięskiego gola.

Rewanż za tydzień w Liege o godz. 19.

Trener Moskal: Zasłużyliśmy na bramkę

- Dziękuję swoim zawodnikom za postawę w całym meczu, szczególnie kiedy straciliśmy jednego piłkarza i bramkę. Grało nam się trudniej, ale nawet grając w dziesiątkę potrafimy utrzymać się przy piłce i przeprowadzać składne akcje. Zasłużyliśmy na wyrównującą bramkę i cieszę się, że udało nam się ją strzelić. Szansę na awans oceniam 50 na 50 – podsumował trener Kazimierz Moskal.

(gst)

 

Aktualizacja 22:57

 


iliev w 3491.jpg
wisla w 55.jpg
standard w 54.jpg
wilk w 32.jpg
diaz chavez w 3456.jpg
diaz w 3343.jpg
gargula w 3338.jpg
genkov w 3451.jpg
jovanovic w 3341.jpg
melikson w 0965.jpg
melikson w 3397.jpg
nunez w 3351.jpg
pareiko w 3461.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty