Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Europejska
Wisła gra z Odense: szanse małe, ambicje duże2011-12-01 15:46:00

- Obie drużyny mają niezbyt duże szanse na awans, ale postaramy się dzisiaj wygrać i zobaczymy, co dalej – mówi przed czwartkowym meczem z Odense Maor Melikson. Wiślak liczy na powrót do składu Białej Gwiazdy.


Dla obu ekip czwartkowy mecz w Lidze Europejskiej jest tym z rodzaju ostatniej szansy. Ta teoretyczna szansa na awans z grupy jest jednak niewielka. Trener Kazimierz Moskal, który zadebiutuje w Lidze Europejskiej, nawet nie chce o niej mówić: - Nie ma sensu spekulować na temat drugiej pary. Jeśli myślimy jeszcze o tym, że mamy jakiekolwiek szanse, to trzeba zrobić wszystko, żeby później nie pluć sobie w brodę, że ich nie wykorzystaliśmy – odparł pytany o to, czy będzie patrzył na wynik meczu Twente – Fulham, od którego zależą losy awansu Wisły bądź Odense do dalszej fazy rozgrywek Ligi Europejskiej.

- W każdym meczu gra się o zwycięstwo, dlatego tutaj też przyjechaliśmy po to, żeby wygrać. Liczymy na to, że po meczu ze Śląskiem, w którym przełamaliśmy złą passę, potrafimy zaprezentować się z dobrej strony – mówił już w Danii Kazimierz Moskal.

Łukasz Garguła również ostrożnie wypowiadał się na temat szans Białej Gwiazdy na wyjście z grupy K. - W futbolu wszystko jest możliwe, póki piłka w grze. Nasza dyspozycja rośnie. W pierwszym meczu nasza postawa nie była dobra, przede wszystkim w pierwszej połowie. W drugiej zagraliśmy lepiej, stworzyliśmy więcej sytuacji i zasłużyliśmy na pewno więcej niż na jedną bramkę. w każdym z nas jest sportowa złość. Przyjechaliśmy też tutaj silniejsi w ofensywie. Wszyscy wiedzą, że Maor do nas dołączył. Trzeba udowodnić, że tamta przegrana w Krakowie nie była zasłużona – powiedział pomocnik Wisły.

Melikson jest z drużyną, ale sam nie wie na ile jest przygotowany do gry po dwumiesięcznej przerwie. - To zależy od trenera i od tego, co on zadecyduje. Ale to nie problem dla mnie. Jeśli trener zechce, zagram cały mecz, chociaż trudno powiedzieć, w jakiej jestem formie. Zostały tylko cztery mecze do przerwy zimowej. Nie mogę narzekać na to, bo myślałem, że nie będę mógł zagrać w tej rundzie w ogóle. To dla mnie taki mały bonus” – zauważa Melikson.

Zdaniem pomocnika Białej Gwiazdy, pierwsze spotkanie Wisły z Odense wcale nie było takie złe w wykonaniu krakowian. - Chociaż przegraliśmy, to mieliśmy swoje okazje na bramki. Teraz obie drużyny mają niezbyt duże szanse na awans, ale postaramy się dzisiaj wygrać i wtedy zobaczymy, co dalej – mówi Maor Melikson.

wisla.krakow.pl


diaz malecki w 63.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty