Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Europejska
Śląsk tylko zremisował z Lokomotiwem Sofia2011-07-28 17:35:00

 

Piłkarze Śląska Wrocław nie poszli w ślady Wisły i tylko bezbramkowo zremisowali z innym bułgarskim zespołem - Lokomotiwem Sofia. Stawką dwumeczu jest awans do czwartej rundy kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Europy, ale o to w rewanżu nie będzie łatwo.

 


Śląsk Wrocław - Lokomotiw Sofia 0-0

Sędziował Mauro Bergonzi (Włochy). Żółte kartki: Spahić - Iwanow, Pisarow. Widzów 7500.

ŚLĄSK: Kelemen - Celeban, Pietrasiak, Wasiluk, Spahić - Elsner, Sobota (83 Gancarczyk), Cetnarski, Mila - Ćwielong (69 Dudek) - Diaz (54 Voskamp).

LOKOMOTIW: Galew - Savić (71 Romanow), Lahchew, Werbanow, Dobrew - Goranow, Welew (66 Dafczew), Iwanow, Atanasow - Pisarow, Jordanow (82 Mesić).

 

Początek meczu należał zdecydowanie do gospodarzy, którzy stworzyli kilka znakomitych okazji. W 10 minucie szanse mieli Celeban z Ćwielągiem, a w 20 Diaz, który w sytuacji jeden na jeden strzelił obok słupka. Nie wykorzystanie tego sprawiło, że czwarty zespół bułgarskiej ekstraligi zaczął poczynać sobie coraz lepiej i kilka razy poważnie zagroził bramce Kelemena. W 34 minucie Pisarow mocno uderzył, jednak trafił wprost w golkipera.

 

Po przerwie Śląsk zepchnął przyjezdnych do głebokiej defensywy i czekano tylko na gole. W 52 minucie, po dobrym dośrodkowaniu Celebana, Ćwielong nie trafił z trzech metrów do pustej bramki! Sześć minut później Sobota miał znakomitą okazję i znów fatalnie się zachował - zamiast uderzać chciał obsłużyć Voskampa. W 60 minucie Mila będąc w polu karnym uderzył w kierunku dalszego słupka i spudłował, a przecież wystarczyło trafić w światło bramki. W 79 minucie defensorzy bułgarscy sami sprokurowali sytuację dla wrocławian, ale nie potrafił z prezentu skorzystać Sobota strzelając z 14 metrów zbyt słabo.

 

Po spotkaniu Wisły były narzekania, że w Łoweczu zaprezentowała się słabo i miała szczęście, że wygrała 2-1. Dzisiaj Śląsk był lepszy, miał przewagę, ale zabrakło... szczęścia. Jeszcze raz okazało się, że od postawy na murawie znacznie ważniejszy jest rezultat.

(gst)

 

Po meczu powiedzieli:

Trener Lokomotiwu Sofia, Dijan Petkow:

- Jestem zadowolony z wyniku, natomiast jeśli chodzi o grę moich piłkarzy, to byłem z niej zadowolony tylko w niektórych momentach. Nie łudzę się jednak, w moim przekonaniu Śląsk jest lepszym zespołem. Gra rywala nie zaskoczyła nas, wiedzieliśmy o sile tego zespołu, ale zaskoczył nas trochę skład, bo był inny niż w meczu przeciwko Dundee United. W rewanżu zagramy tak, jak nam Śląsk pozwoli, ale z całą pewnością będziemy się starali grać bardziej ofensywnie. My mamy szansę na awans, Śląsk także, dlatego postaramy się wykorzystać atut własnego boiska i mam nadzieję, że zagramy swobodniej.

 

Trener Śląska Wrocław, Orest Lenczyk:

- Chyba nikt z naszej strony nie jest zadowolony z takiego wyniku, ale rozumiem, że Bułgarzy mogą być zadowoleni. Zależało nam na zdobyciu bramki i na zachowaniu czystego konta z tyłu. Piłka nożna polega na tym, żeby stwarzać sobie sytuacje i strzelać bramki, nam udało się to do połowy. Stworzyliśmy sytuacje, ale bramki nie zdobyliśmy. Warunki podyktowane przez rywali nie ułatwiły nam zadania, ale mimo to mieliśmy swoje szanse, czasem przypadkiem, czasem po ładnej akcji, a czasem po błędzie przeciwnika. Jeżeli teraz mamy 0-0, to musi być pełna mobilizacja przed meczem rewanżowym, a to dlatego, że nie możemy tam zagrać ładnie, tylko musimy grać bardzo skutecznie. Będzie tam dużo walki, i jeżeli temu sprostamy, to uważam, że mamy szansę. Wynik jest taki, że nie mogę powiedzieć, iż do Sofii jedziemy z nadzieją, a z szansą na korzystny rewanż.

polsatsport.pl

 

Aktualizacja 18:40, 19:50

 


mila.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty