Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Europejska
Klęska w Baku: Wisła odpadła z LE2010-08-05 19:55:00

Karabach Agdam pokonał 3-2 krakowską Wisłę w rewanżowym meczu III rundy eliminacji LE w Baku.  Bezwzględnie wykorzystał słabość rywala i już do przerwy prowadził 3-0. Wprowadzony po przerwie Paweł Brożek w 57 minucie honorową bramkę, ale Wisła wciąż mogła liczyć tylko na cud. Ten się jednak nie zdarzył...


FK Karabach - Wisła Kraków 3-2 (3-0)

1-0 Ismajilow 28

2-0 Alijew 32

3-0 Rashad A. Sadigow 35

3-1 Paweł Brożek 57

3-2 Boguski 88

Sędziował Bulent Yildirim (Turcja). Żółte kartki: Żurawski, Małecki. Widzów 30 tys.
Karabach Agdam: Walijew - Miedwiediew, Rashad F. Sadigow, Teli, Agolli, Rashad A. Sadigow, Abasow, Ismajilow, Adamia (82 Kerimow) - Rubins (87 Amamalijew), Alijew (61 Nadirow).
Wisła Kraków: Jovanić - Cikos, Kowalski, Diaz, Piotr Brożek - Małecki (80 Łobodziński), Sobolewski, Jirsak (46 Wilk), Paljić (46Paweł Brożek) - Żurawski, Boguski.

W pierwszym meczu 1-0 dla Karabachu i jego awans.

 

Trener Henryk Kasperczak zdecydował się na więcej zmian w wyjściowym składzie niż nakazywały okoliczności - kontuzje (Clebera) i kartki (Bunozy). W wyjściowym składzie zabrakło miejsca dla Pawła Brożka.

 

Od pierwszych minutach Wisła w Baku prezentowała się lepiej niż w pierwszym meczu, była aktywna i równie waleczna, co Azerowie. Ci postraszyli rywali w 7 min - po dograniu z lewej strony Alijew byłby przed  dużą szansą, gdyby przejął piłkę, skończyło się rzutem rożnym dla Karabachu. Wisła odpowiedziała minutę później - strzał Paljica był jednak niecelny. O wiele ciekawiej było w 20 min. Małecki świetnie podawał do Żurawskiego, ten dobrze wyszedł do piłki i strzelał, ale bramkarz wybił piłkę. To była bardzo dobra akcja Wisły i naprawdę dobra jej szansa bramkowa.

 

Jak się potem okazało, te pierwsze 20 minut było tylko wstępem do bardzo smutnego dla Wisły końca.

W 25 min bardzo groźnie było pod bramką Wisły. Jovanić musiał najpierw obronić strzał z dystansu Miedwiediewa, a w poprawce Rubins posłał piłkę wysoko nad bramkę. Wielkie szczęście Wisła miała w 27 min, gdy Alijew posłał piłkę w słupek. To szczęście skończyło się za chwilę, po dośrodkowaniu z lewej strony piłka swobodnie przeszła przez całe pole karne,  z 6 metrów Ismajilow głową posłał ją do bramki. Plan Wisły padł - to ona miała pierwsza strzelić bramkę, by uspokoić sytuację. Teraz musiała strzelić dwa gole...

 

Jeszcze krakowianie nie okrzepli, a w 32 min przegrywali już 0-2. Znów błąd popełniła wiślacka obrona, po dośrodkowaniu z prawej strony Alijew przy biernej postawie obrońców głową pokonał Jovanicia. Śmiertelny cios w 35 min zadał za chwilę Rashad A. Sadigow, po znakomitym prostopadłym podaniu Adamii ze środka boiska, wyszedł między źle ustawionych obrońcami Wisły i było już 3-0!

 

Wiślacy mogli już teraz walczyć wyłącznie o uniknięcie pogromu, zwłaszcza, że Azerowie nie zwalniali tempa. Znów kręcili obrońcami Wisły jak chcieli. Celem w tej fazie gry było dla podopiecznych Henryka Kasperczaka tylko dotrwanie do przerwy bez dalszych strat...

 

Co mógł Kasperczak wymyślić? Kto jeszcze wierzył w cztery bramki Wisły bez tracenia kolejnych? W przerwie w krakowskiej drużynie zaszły dwie zmiany - na boisku pojawili się Paweł Brożek i Cezary Wilk, ale trudno było widzieć w nich zbawców.

 

Szybko Azerowie pokazali, że chcą kontynuacji. Zaraz po wznowieniu gry w sytuacji sam na sam znalazł się Alijew, ale strzelał niecelnie. Trwała nieco równiejsza gra, która przyniosła Wiśle podnoszącego nieco na duchu gola. W 57 min zdobył go ... Paweł Brożek, po akcji z Boguskim. Karabach wcale się tym nie zniechęcił. Utrzymywał dobre tempo i wciąż straszył przeciwnika zjawiając się na przedpolu Jovanicia. A zjawiał się tam nadal często...

 

Wisła odgryzała się nielicznymi strzałami (np Żurawskiego w 80 min), ale bardziej musiała się jednak skupiać na pilnowaniu własnej bramki. Z czasem spadała jednak koncentracja Azerów, co pozwoliło wiślakom strzelić jeszcze jednego gola. W 88 min  Paweł Brożek  zagrał w kierunku Żurawskiego, ten przepuścił futbolówkę, trafiła do Boguskiego, który z lewej strony strzałem w dalszy róg pokonał Welijewa. Strzelec nawet nie okazał radości, choć był to gol kontaktowy nie dawał już nawet wiary.

 

Wisła odpada więc z rozgrywek Ligi Europejskiej. Jakie to będzie miało skutki dla trenera Henryka Kasperczaka trudno powiedzieć, choć zapewne zaraz pojawią się dywagacje na temat jego przyszłości w klubie. Tylko on może zapłacić głową za Karabach, bo wszystkich innych strzegą kontrakty... Będzie pewnie słychać z Wisły różnie tłumaczenia, że drużyna jest w fazie budowy, podobnie jak klub po tym jak przyszedł do niego nowy prezes Bogdan Basałaj. Te tłumaczenia nie będą jednak brzmiały przekonująco. Najtragiczniejsza konstatacja jaka się może pojawić z ust wiślackich piłkarzy i działaczy  byłaby taka, że teraz zespół spokojnie skupi się na walce o odzyskanie mistrzostwa Polski...

ST


kleskawisly.jpg
obraz-3.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty