Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Sikora pierwszy na starcie, siódmy na mecie2010-02-18 23:27:00 AnGo

Tomasz Sikora wyjechał na trasę z numerem 1. Czy to dobrze? Najlepszą odpowiedzią niech będzie wcześniejszy bieg biathlonistek i złoty medal Norweżki Tory Berger biegnącej z numerem... dwa. Nasz zawodnik źle zaczął, na pierwszych strzelaniach miał po jednym niecelnym strzale i w tak doborowym towarzystwie marzenia o medalu pękły jak mydlana bańka. Złoto przypadło Norwegowi Emilowi Hegle Svendsenowi.


Przed czterema laty w Turynie także liczyliśmy na dobry występ Tomka na 20 km. I wówczas znakomicie biegł, ale wysiłek zniweczyły trzy pudła. Gdyby nie one, to byłoby złoto. W tej konkurencji szczególnie ważne jest strzelanie, bowiem każde pozostawienie czarnego krążka to minuta doliczona do czasu.
Sikora już na pierwszym punkcie pomiaru czasu miał straty, ale na strzelnicy pojawił się jako pierwszy. Czwarty strzał był niecelny i - niestety - znacznie zmniejszył swoje szanse. Zwłaszcza że faworyci nie zawodzili. Szczególnie dobrze biegli i strzelali Austriak Christoph Sumann (lider klasyfikacji Pucharu Świata) i 36-letni Norweg Ole Einar Bjørndalen, który chciał udowodnić, że przedwczesne było jego skreślenie.


Drugie strzelanie Sikory - w pozycji stojącej - ponownie mu nie wyszło. Znów jedno pudło, a to oznaczało jedno - czołówka się oddalała. I marnym pocieszeniem były wpadki Sumanna (2 niecelne strzały) czy Kanadyjczyka Jeana Philippe'a Leguelleca (1). Na czoło wysunął się były mistrz świata na 20 km, Norweg Emil Hegle Svendsen, który wystartował z numerem 5.


Po kolejnej 4-kilometrowej pętli z obawami oczekiwaliśmy na Sikorę. Dokładnie po pół godzinie pojawił się na strzelnicy po raz trzeci. W pozycji leżącej widać było, że jest skupiony i tym razem strzelał bezbłędnie. Tymczasem Svendsen oddał 15 celnych strzałów, świetnie biegł i stał się głównym faworytem. Niespełna 28 sekund za nim plasował się Bjørndalen z jednym niecelnym strzałem.


Czwarte i ostatnie strzelanie Sikory było bezbłędne, ale wcześniejsze straty nie dawały nadziei na medal. Zwłaszcza że Svendsen popełnił tylko jeden błąd i miał zdecydowanie lepszy czas. W walce liczył się nadal Bjørndalen z dwoma pudłami, ale znakomitym biegiem. Rewelacyjnie spisywał się na trasie i strzelnicy Słowak Pavol Hurajt z jednym tylko błędem.


Na mecie Svendsen miał lepszy czas od Sikory o 81,3 sekundy. Po chwili Polaka wyprzedzili Bjørndalen, Rosjanin Jewgienij Ustiugow, Hurajt i stało się jasne, że medalu nasz biathlonista miał nie będzie.

 

Ogromną niespodzianką jest srebrny medal 31-letniego celnika z Białorusi - Sergieja Nowikowa, ale on na życiowy sukces zasłużył bezbłędnym strzelaniem. W tym sezonie najlepsze jego miejsce to 11. w sprincie. Drugi srebrny medal z takim samym czasem wywalczył Bjørndalen.

 

Siódma lokata Sikory dała mu miejsce w niedzielnym biegu masowym. Polak wystartuje z numerem 24. Wśród 30 zakwalifikowanych zawodników znalazło się m.in. 4 Austriaków, 4 Niemców, 3 Norwegów, 3 Francuzów i 3 Rosjan.

BIATHLON, bieg indywidualny mężczyzn na 20 km:

1. Emil Hegle Svendsen (Norwegia)  48:22,5 (0-0-0-1)
2. Sergiej Nowikow (Białoruś)             +9,5 (0-0-0-0)
Ole Einar Bjørndalen (Norwegia)       +9,5 (0-1-0-1)
4. Jewgienij Ustiugow (Rosja)            +49,3 (0-0-0-1)
5. Pavol Hurajt (Słowacja)                   +1:16,5 (0-0-1-0)
6. Simon Eder (Austria)                        +1:19,2 (1-1-0-0)
7. Tomasz Sikora (Polska)                   +1:21,3 (1-1-0-0)
8. Christoph Sumann (Austria)            +1:42,4 (0-2-0-1)
9. Daniel Mesotitsch (Austria)             +2:09,5 (0-1-0-1)
10. Michael Greis (Niemcy)                  +2:15,1 (0-2-0-0)
...
59. Łukasz Szczurek (Polska)             +6:14,2 (1-0-1-1)


AnGo
sikorasikoradb.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty