Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Szansa nr 2 - Kowalczyk startuje w sprincie2010-02-17 17:24:00

Justyna Kowalczyk ma dziś drugą szansę na zdobycie olimpijskiego medalu. Wiceliderka Pucharu świata w sprincie staje dziś na starcie tej konkurencji z wielkimi oczekiwaniami na plecach - własnymi i wszystkich Polaków. Czy je udźwignie?


Te oczekiwania wzrosły jeszcze po tym jak Polka w pierwszym starcie - na 10 km techniką dowolną - zajęła 5. miejsce. Niby wysokie, jak na konkurencję, w której nie jest specjalistką, ale dziś na Kowalczyk nie patrzy się już na zwykłą biegaczkę, która może się specjalizować w jednych, a słabiej wypadać w innych konkurencjach. Od niej w każdym starcie oczekuje się  nie tylko bycia w czołówce, ale wręcz na podium.


Polka wciąż wymiguje się od tych oczekiwań przy biegach techniką łyżwową, tak samo  długo wymigiwała się od przypisywania jej talentów do sprintu, ale w tym sezonie spisywała się w tej konkurencji tak dobrze, że teraz nie sposób nie traktować jej medalowych szans na równi z tymi, które wiąże się ze Słowenką Petrą  Majdić, największą gwiazdą sprintu. I ona, i dwie medalistki poniedziałkowego biegu techniką dowolną wybrały inną taktyką w wyborze olimpijskich startów niż sztab Kowalczyk. Majdić zrezygnowała z udziału w pierwszym biegu igrzysk, na liście startowej dzisiejszego sprintu nie ma z kolei dwóch pierwszych medalistek olimpiady - złotej Szwedki Charlotte Kalli i srebrnej Estonki Kristiny Smigun. Kowalczyk jest i jeśli dziś na podium nie stanie, jej kibice będą bliscy narodowej żałoby...


A dziś będzie tak jak w tej piosence - wszystko się może zdarzyć... - To będzie loteria - mówi o rywalizacji w sprincie w Whistler Park trener Kowalczyk Aleksander Wierietielny. Nie będzie to może jeszcze tak widoczne w pierwszej części rywalizacji - eliminacjach, bo w nich zawodniczki wyruszają na trasę osobno w 15-sekundowych odstępach. Prawdziwa loteria zacznie się na kolejnych etapach  - od ćwierćfinałów poczynając, przez półfinały, na finale kończąc. W nich biegaczki rywalizują w 6-osobowych grupach, od startu, niemal tak ważnego jak w sprincie lekkoatletycznym, zażarcie walczą o swoje miejsce na trasie. Jaka to może być walka bez pardonu Kowalczyk doświadczyła w tym roku w Otepaeae, gdzie jedna z rywalek w półfinale nadepnęła jej na nartę, przez co Polka nie wywalczyła awansu do finału. W tym sezonie Polka siedem razy stawała jednak na podium PŚ w sprincie, dwukrotnie wygrywała, to pokazuje, że i ona potrafi się rozpychać, na krótkim dystansie odrabiać stratę spowodowaną ewentualną słabszą reakcją startową.

Panie zaczynają rywalizację o godz. 19.15 polskiego czasu. Z Polek pobiegnie tylko Kowalczyk. Z 54 zawodniczek z listy startowej 30 zakwalifikuje się do ćwierćfinału, złożonego z 5 serii (początek o godz. 21.30). Z nich do półfinału (godz. 22.20) awansuje 12 zawodniczek - po dwie najlepsze zawodniczki z każdej serii i do tego dwie z najlepszymi czasami z wszystkich serii ćwierćfinałów. W półfinale dwunastka znów startuje w dwóch sześcioosobowych grupach, z których automatyczny awans znów uzyskują dwie zawodniczki, a kolejne dwie wchodzą do finału dzięki czasom. Finał sprintu kobiet zaplanowano na g. 22.45.

Dziś także sprint mężczyzn z udziałem 62 zawodników, wśród nich Macieja Kreczmera i Janusza Krężeloka. Początek o godz. 19.40, finał o godz. 22.55.


para.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty