Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Wisła Can-Pack Kraków przybliżyła się do ćwierćfinału Euroligi, pokonując na otwarcie play-off MiZO Pecs 80-53. W piątek rywalizacja przeniesie się na Węgry.
ZOBACZ FOTOGALERIĘ
Wisła Can-Pack Kraków – MiZO Pecs 80-53 (22-17, 20-20, 20-9,18-7)
Wisła Can-Pack: Burse 17, Cohen 16, Castro 13, Fernandez 11, Kobryn 11, Zohnova 8, Pawlak 2, Majewska 2, Kułaga 0, Skorek 0, Gburczyk 0.
MiZo: Ohlde 14, Quigley 11, Ivanyi 9, Fegyverneky 7, Nagy-Bujdoso 7, Mazzante 3, Horvath 2, Raksanyi 0, Rujak 0, Sarok 0, Benczurne 0, Krnjic 0
Stan rywalizacji play-off (do 2 zwycięstw): 1-0 dla Wisły Can-Pack. Drugi mecz - 5.02, Pecs, ewentualny trzeci mecz - 10.02, Kraków.
Już na pół godziny przed rozpoczęciem meczu próżno było szukać wolnych miejsc na trybunach. Oprócz ubranych na czerwono sympatyków krakowianek, zjawiła się 150-osobowa grupa z Węgier.
Długo nie zanosiło się na tak zdecydowane zwycięstwo, chociaż zespół nadspodziewanie skutecznie punktował z dystansu (pięć trójek w pierwszej połowie). – Przez 20 minut potrafiliśmy nawiązać walkę, po przerwie okazało się, kto jest lepszy – mówił szkoleniowiec przyjezdnych, Akos Fuzy.
Trzecią kwartę otwarła Janell Burse, a chwilę później pięciopunktową serię poprowadziła Iziane Castro Marques (51-40). Od tego momentu węgierki zatraciły koncepcję, nie potrafiąc przełamać szyków obronnych Wisły Can-Pack. Na pięć minut przed końcem pod presją czasu celnie uderzyła Liron Cohen, powiększając dystans do 16 punktów. - Pokazałyśmy, jak ważną rzeczą jest przewaga własnego parkietu. Kibice byli szóstym zawodnikiem, a gra dla nich była olbrzymią przyjemnością – cieszyła się izraelska rozgrywająca, która zasłużyła na miano najlepszej zawodniczki.
Najmniejszych zastrzeżeń co do postawy zespołu nie miał trener Jose Ignacio Hernandez. – Zagraliśmy jedną z najlepszych partii w sezonie, ale to dopiero połowa drogi – zaznaczył.
****
Tylko przez 10 minut koszykarki Lotosu Gdynia stanowiły równorzędnego partnera dla Spartaka Moskwa. Spotkanie zakończyło się wynikiem 98-49. – Nasi rywale byli lepsi, gratuluję im zwycięstwa – skwitował Jacek Winnicki. Drugie starcie odbędzie się w piątek w Gdyni.
Robert Błaszczyk