Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Orły Wenty owacyjnie powitane, chcemy mistrzostw w Polsce2010-02-01 15:23:00 AnGo, ASInfo

Tuż po godzinie 12 w sali przylotów na warszawskim lotnisku Okęcie pojawiła się reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych. Na drużynę, która 40 minut wcześniej przyleciała z Wiednia, czekała blisko 200-osobowa grupa sympatyków.


Najgłośniejsi byli kibice z Kielc, ale nie ma co się dziwić, wszak z Vive Targi jest pięciu kadrowiczów. Za sceną na ogromnym telebimie przypominano fragmenty spotkań biało-czerwonych z mistrzostw Europy. W oczy rzucały się urocze hostessy jednego ze sponsorów reprezentacji. Po pojawieniu się piłkarzy tłum zaczął skandować: Dzię-ku-je-my!
- Byliśmy podłamani, ale jak zobaczyliśmy tyle ludzi na powitanie od razu poczuliśmy się lepiej - stwierdził bramkarz Sławomir Szmal.

O 13.30 w hotelu "Marriot" na Okęciu odbyła się krótka konferencja prasowa. - Wczoraj wydałem pewne oświadczenie, dziś wydałbym takie samo - podkreślił trener Bogdan Wenta.

Po przegranym spotkaniu o brązowy medal wygłosił oświadczenie w języku polskim i niemieckim na temat nieuczciwości jaka dotknęła jego drużynę w trakcie decydującego o miejscu w finale meczu z Chorwacją. Mecz był bardzo wyrównany, a duży wpływ na porażkę Polaków miały decyzje norweskich sędziów.
- Sam to oświadczenie napisałem i ja za nie odpowiadam. Nie chcę, aby ponosił za to konsekwencje związek ani zawodnicy. Ale to dziwne, że ludzie od lat widzą co się dzieje w naszej dyscyplinie, a milczą. I nie chciałbym, aby było to odbierane z perspektywy przegranego. Wystarczająco wiele razy w życiu dostałem po dupie, by się uodpornić, ale są pewne granice - powtórzył w warszawie Wenta. - Jak to jest, że przed meczem z Islandczykami podchodzi do mnie obserwator i mówi, że nas skrzywdzono. To jak to mówię, klepiesz nas po plecach i mówisz jacy to z nas fajni chłopcy, bo żeśmy przegrali, a nic w tej sprawie nie robisz? Wierzę, że do takich sytuacji nie będzie dochodzić. Chociaż wcześniej wszyscy widzieli jak w piłkarskim meczu o awans do mistrzostw świata Henry oszukał Irlandczyków, a futbolowe władze przeszły nad tym do porządku. Sekretarz naszego związku w przeszłości był znanym sędzią międzynarodowym, a więc wie o czym mówię - zakończył trener polskiej reprezentacji.

 

Drużynę piłkarzy ręcznych podejmie dziś prezydent Lech Kaczyński. O godzinie 21.30 gościem programu Rozmowy Rymanowskiego w TVN24 będzie trener  Wenta.

 

Andrzej Kraśnicki, prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce, zadeklarował. - Chcemy zorganizować w Polsce imprezę rangi mistrzowskiej. Mamy świetną drużynę, ale brakuje infrastruktury. Liczymy na pomoc czynników zewnętrznych.

- Jedyna hala, w której dziś moglibyśmy rozgrywać mecze jest w Łodzi. Mamy perspektywę Gdańska i Katowic. Potrzebny jest jeszcze jeden obiekt. Poza tym taki turniej stwarza problemy innego rodzaju. Bilety na mecze w Wiedniu kosztowały 100 euro, na miejsca VIP-owskie 500. U nas ceny musiałyby być podobne, a ludziom ciężko jest płacić takie sumy
- mówił szef jednego z najbardziej obleganych w tej chwili związków sportowych w naszym kraju.

Prezes odniósł się także oczywiście do sukcesu reprezentantów Polski, którzy w poniedziałek w południe jako czwarta drużyna Europy wrócili do kraju.

- Będziemy starać się o organizację takiej imprezy. Na razie chcę podkreślić, że mamy wspaniałą drużynę. Tworzą ją nie tylko piłkarze i główny trener. Na sukces zapracowali także: drugi trener Daniel Waszkiewicz, lekarz ekipy Maciej Nowak, fizjoterapeuci Jerzy Bugacz i Krzysztof Rudomina, kierownik zespołu Paweł Papaj, sekretarz generalny Marek Góralczyk, szef wydziału szkolenia Jerzy Noszczak -
podkreślał szef związku.

Po spotkaniu w hotelu Marriott na warszawskim Okęciu czwarta drużyna kontynentu została obdarowana tortem w kształcie piłki, przez jednego ze sponsorów, Atlasa, bocianami (logo firmy), a hotel w Nałęczowie każdemu z członków ekipy sprezentował wczasy z osoba towarzyszącą.

Aktualizacja 12:39, 15:23


AnGo, ASInfo
kibic.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty