Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Puchar Króla Tajlandii: Lekcja Duńczyków2010-01-17 10:50:00 AnGo

To nie była udana inauguracja turnieju o Puchar Króla Tajlandii w wykonaniu reprezentacji Polski. Podopieczni Franciszka Smudy po słabej grze - zwłaszcza po przerwie - ulegli Danii 1-3.


Polska - Dania 1-3 (1-1)

0-1 Rieks 22
1-1 Peszko 26
1-2 M. Rasmussen 48
1-3 Bech 60

Sędziował Chaiya Alee Mahapab (Tajlandia). Żółte kartki: Mierzejewski, Sadlok - Absalonsen. Widzów 3000.
POLSKA: Pawełek - Mierzejewski, Jodłowiec, Sadlok, Tosik (60 D. Nowak) - Peszko (77 Kiełb), Bandrowski, Iwański (85 T. Nowak), Piotr Brożek (46 Brzyski) - Rybus (85 Małecki), R. Lewandowski (70 Robak).
DANIA: K. Christensen - Mikkelsen, J. Larsen, A. Christensen (68 Stadsgaard), M. Jakobsen - S. Rieks (83 Bernburg), Oernskov-Nielsen (76 Ostergaard), Poulsen, Absalonsen (66 Krohn-Dehli) - Bech (83 Thygesen), M. Rasmussen (76 Lekic).


Turniej rozgrywany jest w miejscowości Korat oddalonej ok. 250 km od Bangkoku na stadionie wybudowanym z okazji 80. urodzin króla Tajlandii. Oba zespoły występują w mocno rezerwowych składach, ale spotkanie ma rangę oficjalnego meczu międzypaństwowego. W drużynie Mortena Olsena są gracze z klubów zagranicznych.
Pojedynek rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem, bowiem na jednej z bramek siatka nie była przymocowana do poprzeczki. Już w 2 minucie Duńczycy mieli okazję na objęcie prowadzenia. Po dośrodkowaniu Petera Nymanna z prawego skrzydła Morten Rasmussen strzelał klatką piersiową obok lewego słupka. Polski bramkarz musiał jednak interweniować w 8 minucie po główce z 10 metrów Soerena Rieksa. Pod drugą bramką niewiele się działo - dośrodkowanie Macieja Iwańskiego i strzał z ok. 25 metrów Roberta Lewandowskiego nie mogły zrobić krzywdy Duńczykom.
W 22 minucie nasz zespół stracił gola po koszmarnym kiksie Mariusza Pawełka. Po dalekim wyrzucie z autu Michaela Jacobsena golkiper Wisły minął się z piłką, głową trącił ją jeszcze Tomasz Jodłowiec i rozgrywający trzeci mecz w reprezentacji Soeren Rieks z bliska dopełnił formalności. Odpowiedż Biało-czerwonych była błyskawiczna. Przed polem karnym Iwański zagrał do Sławomira Peszki, a ten z 22 m strzałem po ziemi zaskoczył Kima Christensena. Futbolówka po ręce golkipera IFK Goeteborg wpadła do siatki przy słupku. W 33 minucie Duńczycy mieli ogromne szczęście. Najpierw piłka po uderzeniu Macieja Rybusa i odbiciu się od Jima Larsena trafiła w słupek, a dobitka Iwańskiego wylądowała na poprzeczce! Co za pech. W 44 minucie uderzenie  Rybusa z narożnika pola bramkowego odbił nogą bramkarz.

 

Drugą połowę polski zespół rozpoczął bardzo źle. O ile do przerwy błędy w obronie nie miały swoich konsekwencji, to w 48 minucie rywale wykorzystali je bez litości. Zupełnie nie pokryty na prawej stronie Rieks miał sporo czasu, aby dokładnie zagrać na piąty metr do Mortena Rasmussena. Piłkarz Broendby IF stojąc tyłem do bramki w brazylijskim stylu piętą posłał futbolówkę pod brzuchem interweniującego Pawełka. Po chwili doskonałą okazję dla Danii zaprzepaścił Jakob Poulsen z Aarhus. W tym okresie podopieczni Franciszka Smudy byli zdecydowanie gorsi i skupiali się na defensywie, co musiało się zemścić. Spod lewej chorągiewki rożnej dośrodkował na piąty metr Michael Jacobsen i Jesper Bech głową umieścił piłkę w pustej bramce, bowiem Pawełek był wyraźnie spóźniony. Polacy nadal nie potrafili zawiązać składnej i skutecznej akcji, tymczasem rywale z dużą łatwością przedostawali się na nasze przedpole. W 71 minucie trafił do siatki Rasmussen, ale gol nie został uznany, bowiem pomocnik był na spalonym. Cztery minuty później znów rywale ośmieszyli polską defensywę, lecz Rieks z bliska nie trafił w światło bramki.
W 78 minucie odważny wybieg Pawełka uchronił Biało-czerwonych od utraty gola po akcji Becha. W odpowiedzi Marcin Robak stanął przed szansą, lecz przymierzył mało precyzyjnie. W doliczonym czasie gry Pawełek sparował na róg piłkę po uderzeniu Krohna-Dehliego.
Reprezentacja Danii zagra w najbliższych finałach mistrzostw świata w RPA. W Tajlandii jest tylko jeden zawodnik, który może pojechać do Afryki - Jakob Poulsen. Pozostali to w sporej mierze debiutanci, a jest ich aż siedmiu. Mimo to rywal pokazał nam jak się obecnie gra i udzielił wzorowej lekcji nowoczesnego futbolu.

 

W drugim niedzielnym meczu turnieju o Puchar Króla Tajlandia pokonała Singapur 1-0 (0-0).

W środę o godz. 12.30 gramy drugi mecz z Tajlandią (transmisja w TVP 1).

 

Aktualizacja 11:58


AnGo
kings5db.jpg
kings6.jpg
kings7.jpg
kings8.jpg
kings1.jpg
kings2db.jpg
kings3db.jpg
kings9db.jpg
kings4db.jpg
kings10db.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty