Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
- W trakcie pobytu w Polsce spotkałem się z Mariuszem Czerkawskim i poszliśmy sobie na piwko. Była miła atmosfera, Mariusz przekonywał mnie do gry w reprezentacji Polski, ale ja takiej decyzji nie mogę teraz podejmować - przyznaje w specjalnym wywiadzie dla portalu „Sportowetempo.pl” Wojtek Wolski.
Hokeista Colorado Avalanche ma podwójne obywatelstwo, polskie i kanadyjskie, jednak za każdym razem podkreśla, że jego serce bije dla Polski…
- Jesteś gwiazdą NHL, zdobywasz regularnie bramki i notujesz asysty, ale nie zapominasz o swoich polskich korzeniach, o tym, że urodziłeś się w Zabrzu.
- Nie pamiętam Polski z lat dziecięcych, ale jestem Polakiem. To moja ojczyzna. Najpierw jestem Polakiem, a dopiero później Kanadyjczykiem. Gdy nie miałem jeszcze trzech lat nasza rodzina wyjechała z Zabrza do Berlina. Potem do Kanady i już do Polski nie wróciliśmy. Teraz gram i mieszkam w USA, jednak jak tylko jest okazja to przyjeżdżam do Polski. W Zabrzu byłem ostatnio dwa lata temu i było bardzo fajnie. To jest miejsce, o którym postaram się nigdy nie zapomnieć.
- Zanim wyemigrowaliście z Polski, twój ojciec pracował w kopalni. Czy rodzina Wolskich była mocno związana z górnictwem?
- Ja szczegółów oczywiście nie znam, ale tata mi opowiadał, że skończył Technikum Górnicze, a potem pracował jako sztygar w kopalni „Makoszowy”. Chyba tak się ta kopalnia nazywała. Moi rodzice postanowili jednak spróbować innego życia i chyba to była dobra decyzja. Nie wiem, czy w Polsce miałbym możliwość rozwoju hokejowego, takiego jak w Ameryce.
- Sympatycy hokeja w naszym kraju zastanawiają się często, czy mający polskie i kanadyjskie obywatelstwo Wojtek Wolski zagra w koszulce z białym orzełkiem?
- W tej chwili nie mam dużych szans na to, by występować w reprezentacji Kanady, bo konkurencja jest bardzo silna. Przemyślałem sprawę i gdyby Polska miała szansę na występ w igrzyskach, zagrałbym dla niej. Będę próbował jeszcze walczyć o miejsce w reprezentacji Klonowego Liścia, ale jeśli Polska dostanie się do elity w mistrzostwach świata, to zagram dla Polski. Jeszcze jestem młody i wierzę, że w końcu będę się bił o medale, w jednej bądź drugiej reprezentacji.
- Do gry w reprezentacji Polski namawiał cię Mariusz Czerkawski. Zdaje się, że do konkretów jednak nie doszło…
- W trakcie pobytu w Polsce rzeczywiście spotkałem się z Mariuszem Czerkawskim i poszliśmy sobie na piwko. Była miła atmosfera, Mariusz przekonywał mnie do gry w reprezentacji Polski, ale ja takiej decyzji nie mogę teraz podejmować. Poza wszystkim musicie pamiętać o tym, że jestem bardzo zajęty rozgrywkami NHL i na występy w polskiej kadrze nie miałbym czasu. Inna sytuacja byłaby wówczas, gdyby Polska grała wśród najlepszych drużyn świata.
- W sezonie zasadniczym spisujesz się znakomicie, jesteś jednym z najmłodszych hokeistów Colorado Avalanche i… najlepszych.
- Miło mi słyszeć te pochwały, niemal codziennie dzwonią do mnie dziennikarze amerykańscy, ale ja muszę pamiętać, że czeka mnie jeszcze wiele pracy. Po 39 meczach mam na koncie 15 bramek i 22 asysty. To drugi wynik w drużynie, lepszy w punktacji kanadyjskiej jest tylko Paul Stastny. Mogę się jednak pochwalić największą ilością strzelonych bramek. Ale dla mnie najważniejsze nie są osiągnięcia indywidualne, ale sukces drużyny. W zeszłym sezonie nie udało nam się zakwalifikować do play off i wszyscy w klubie byli mocno wkurzeni. To była bolesna porażka dla Avalanche. Teraz przed nami jest postawiony jasny cel – mamy być w play off, a potem chcemy zajśc jak najdalej. Może nawet do finału NHL. Jestem dobrze przygotowany do sezonu, jeśli chodzi o motorykę, więc może to jest powodem mojej dobrej gry.
- Kiedy Wojtek Wolski ponownie zawita w rodzinne strony, by spotkać się z sympatykami Górnika Zabrze, którego jesteś ponoć kibicem?
- Największymi kibicami Górnika w rodzinie są mój ojciec i brat. Ja też kibicuję Górnikowi, bo przecież urodziłem się w Zabrzu. Nie mam jednak zbyt dużej wiedzy o tym, co dzieje się w tym klubie. Wiem tylko o jego chwilowych kłopotach. Mam jednak wielką nadzieję, że Górnik szybko wróci do ekstraklasy.
- Wiedzę na temat Górnika i polskiej piłki na pewno wzbogaca twój kuzyn, były reprezentant Polski i zawodnik Śląska Wrocław, Sebastian Mila, z którym jesteś w stałym kontakcie.
- Sebastian jest synem siostry mojego ojca i rzeczywiście mamy z sobą dobry kontakt. Nawet czasami gramy razem w piłkę. W przyszłym roku „Seba” będzie się żenił i na pewno pojawię się na jego ślubie. Ma fajną dziewczynę, z którą ma dziecko. Ja się jeszcze nie śpieszę z ożenkiem, nie mam nawet 24 lat. Tak więc już niedługo pojawię się w Polsce i może wpadnę do Zabrza. Mam też w planie obejrzeć razem z Sebastianem Euro, ale to będzie dopiero w 2012 roku.
Jerzy Mucha