Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Szatałow musi być cudotwórcą2010-10-30 18:51:00

Z tymczasowym trenerem - Marcinem Sadko - na ławce i nowym - Jurijem Szatałowem - na trybunach - z tym niecodziennym zestawieniem szkoleniowym Cracovia grała dziś z Polonią Bytom. Grała znów bez powodzenia, porażka 0-1 w pojedynku z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie jeszcze bardziej pogrąża Pasy, a przed Szatałowem stawia karkołomne wyzwanie. FOTOGALERIA


Cracovia - Polonia Bytom 0-1 (0-0)

0-1 Jarecki 73

Sędziował Dawid Piasecki. Żółte kartki: Kosanović, Klich - Ujek, Kobylik, Barcik.

CRACOVIA: Cabaj – Janus, Polczak, Kosanović, Suart (87 Suworow) – Szeliga, Radomski (79 Dudzic)  – Sacha, Klicha, Ntibazonkiza (81 Krzywicki) – Ślusarski.
POLONIA: Gąsiński – Hricko, Hanek, Żytko, Mysona (84 Telichowski) - Jarecki (81 Bazik), Sawala, Kobylik, Radzewicz (89 Milenković) - Barcik, Ujek.

Mecz z Polonią kończył zwariowany czas w Cracovii. W tym tygodniu toczył się w niej serial pt. "Kto zastąpi Rafała Ulatowskiego." W piątek wieczorem było już jasne, że nie obejmie zespołu Wojciech Stawowy, bo nie zgodził się na to jego aktualny pracodawca. Następcą Ulatowskiego zostanie więc Jurij Szatałow, kontrakt ma podpisać w niedzielę lub poniedziałek.

Polonię prowadził dziś po raz pierwszy Jan Urban, który w niecodziennym tempie zmienił Szatałowa i zaczął pracę szczęśliwie.

 

Cracovię prowadził jeszcze tymczasowy szkoleniowiec Marcin Sadko, a stanął przed trudnym zadaniem. Musiał sztukować skład i podnieść zespół z psychicznego dołka, do którego przyłożyła się jeszcze pucharowa przegrana w środę z Lechem 1-4. Szatałow siedział na trybunach razem z wiceprezesem Cracovii Jakubem Tabiszem. Prezesa Janusza Filipiaka nie było na stadionie, przebywa za granicą.

 

Początek spotkania wskazywał, że Sadce i pomagającemu mu Tomaszowi Rząsie udało się nastawić zespół na walkę.  Cracovia grała z zębem, przeważała i stwarzała sytuacje. W 8 min Ntibazonkiza minął obrońcę, podawał do Ślusarskiego, ale choć tego uprzedził obrońca Polonii, piłka została jeszcze w posiadaniu Cracovii, Klich strzelał na koniec, ale za lekko. W 20 min Klich jeszcze raz próbował szczęścia, dopadł do wycofanej do niego na 17. metr piłki i uderzył, ale w sam środek bramki, Gąsiński nie miał problemów z obroną. Cracovia przeważała przez całą pierwszą połowę, strzałów  próbowali jeszcze Ntibazonkiza, Kosanović, Radomski, Ślusarski (bodaj najgroźniej) , ale bez efektów. Mimo to Pasy pozostawiły po sobie niezłe wrażenie po pierwszej połowie.

 

I drugą także zaczęły ciekawie. Po rzucie rożnym bardzo groźnie główkował Kosanović, wydawało się, że piłka zmierza już w róg bramki, minęła ją minimalnie. W 50 min kolejną szansę miały Pasy. Klich lobem podał piłkę Szelidze, który znalazł się w świetnej sytuacji. Był sam przed Gąsińskim, ale bardzo źle uderzał. W 56 min Cracovia wróciła z dalekiej podróży. Po stracie Radomskiego, Ujek zagrał do Barcika, a ten wyszedł sam na  Cabaja i nawet go minął, ale za daleko posłał sobie futbolówkę  i mimo pustej bramki mógł ją tylko próbować podawać. Wreszcie po strzale Sawali piłka pomknęła nad poprzeczką.

 

Polonia odżyła i niespodziewanie w 73 min objęła prowadzenie. Do piłki dogranej przez Radzewicza z prawej strony na przeciwległą dopadł w polu karnym Jarecki i mocnym strzałem posłał piłkę w lewy róg bramki. To była dopiero druga tak dobra sytuacja Polonii, przy o wiele większej liczbie szans Pasów. Dwie minuty później świetną szansę miał jeszcze Ujek. Wymknął się Kosanoviciowi i uderzał z 7 metrów głową, dobrze interweniował Cabaj.

 

Cracovia miała świetną szansę na wyrównanie w 82 min, z 14 metrów uderzał na bramkę Suart, wybił piłkę do boku Gąsiński, Ślusarski dobijał tylko w boczną siatkę.

 

Zobacz: Marcin Cabaj o meczu z Polonią

W 86 min błąd obrońców mógł kosztować Pasy stratę jeszcze jednej bramki. Tylko fatalnemu celownikowi Ujka zawdzięczają, że gol nie padł. Piłka wrzucona z lewej strony w pole karne przeszła dwóch obrońców i dotarła pod nogi zawodnika Polonii, próbował ni to uderzenia, ni to wślizgu, ale nie wycelował w bramkę.

Jeszcze wpuszczony tuż przed końcem Suworow z rzutu wolnego wystawił Gąsińskiego na wielką próbę, ale ten wciąż błyszczał w bramce, świetnie sobie radził. Wybił piłkę zmierzającą pod spojenie.

Polonia z kolei mogła w samej końcówce zdobyć drugiego gola. Cabaj wybił piłkę po strzale Bazika.

 

Szatałow wie, że obejmuje zespół w fatalnej sytuacji. Pasy przegrały u siebie z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie i tkwią wciąż na samym dnie tabeli. Jeśli na czymś może budować nadzieję, to na ambicji i waleczności, którą widział. Skoro zespół wykrzesał ją w tej arcytrudnej sytuacji, to jest nadzieja, że mentalnie tę drużyną da się odbudować. Tyle, że przed nią derby Krakowa...

W niedzielę nowy szkoleniowiec ma poprowadzić pierwszy trening z zespołem.

MST

Trenerski dwugłos

Jan Urban (Polonia): - Potencjał ofensywny Cracovii jest naprawdę bardzo duży, a dziś zawiodła ją skuteczność. Wykorzystaliśmy ten fakt i cieszymy się bardzo, bo był to bardzo ważny mecz. Bardzo ważny. Nie chcieliśmy tu przegrać. Cieszylibyśmy się nawet przy remisie, a tymczasem wracamy do Bytomia z trzema punktami. Teraz sytuacja jest zupełnie inna. Gramy dalej. Polonia ma potencjał i potrafi grać w piłkę tak, jak robiła to w drugiej połowie.

Marcin Sadko (Cracovia): - Był to dla nas bardzo ważny mecz. Chcieliśmy go wygrać, bo to dałoby nam możliwość złapania kontaktu z drużynami, które są przed nami. W pierwszej połowie spotkanie układało nam się całkiem nieźle. Stworzyliśmy dużo sytuacji ofensywnych, ale zabrakło ich wykończenia. Założyliśmy, że zagramy pressingiem i agresywnie już na połowie przeciwnika. Myślę, że to realizowaliśmy. Nie zdobyliśmy jednak ani jednej bramki, przez co przegraliśmy.
DG, cracovia.pl


cracpol.jpg
kibice w83.jpg
rzasa sadko w61.jpg
ntibazonkiza w93.jpg
piasecki dawid w59.jpg
polczak w42.jpg
radomski w62.jpg
klich 04.jpg
sacha w 21.jpg
slusarski w85.jpg
suart w14.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty