Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Z tymczasowym trenerem - Marcinem Sadko - na ławce i nowym - Jurijem Szatałowem - na trybunach - z tym niecodziennym zestawieniem szkoleniowym Cracovia grała dziś z Polonią Bytom. Grała znów bez powodzenia, porażka 0-1 w pojedynku z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie jeszcze bardziej pogrąża Pasy, a przed Szatałowem stawia karkołomne wyzwanie. FOTOGALERIA
Cracovia - Polonia Bytom 0-1 (0-0)
0-1 Jarecki 73
Sędziował Dawid Piasecki. Żółte kartki: Kosanović, Klich - Ujek, Kobylik, Barcik.
CRACOVIA: Cabaj – Janus, Polczak, Kosanović, Suart (87 Suworow) – Szeliga, Radomski (79 Dudzic) – Sacha, Klicha, Ntibazonkiza (81 Krzywicki) – Ślusarski.
POLONIA: Gąsiński – Hricko, Hanek, Żytko, Mysona (84 Telichowski) - Jarecki (81 Bazik), Sawala, Kobylik, Radzewicz (89 Milenković) - Barcik, Ujek.
Mecz z Polonią kończył zwariowany czas w Cracovii. W tym tygodniu toczył się w niej serial pt. "Kto zastąpi Rafała Ulatowskiego." W piątek wieczorem było już jasne, że nie obejmie zespołu Wojciech Stawowy, bo nie zgodził się na to jego aktualny pracodawca. Następcą Ulatowskiego zostanie więc Jurij Szatałow, kontrakt ma podpisać w niedzielę lub poniedziałek.
Polonię prowadził dziś po raz pierwszy Jan Urban, który w niecodziennym tempie zmienił Szatałowa i zaczął pracę szczęśliwie.
Cracovię prowadził jeszcze tymczasowy szkoleniowiec Marcin Sadko, a stanął przed trudnym zadaniem. Musiał sztukować skład i podnieść zespół z psychicznego dołka, do którego przyłożyła się jeszcze pucharowa przegrana w środę z Lechem 1-4. Szatałow siedział na trybunach razem z wiceprezesem Cracovii Jakubem Tabiszem. Prezesa Janusza Filipiaka nie było na stadionie, przebywa za granicą.
Początek spotkania wskazywał, że Sadce i pomagającemu mu Tomaszowi Rząsie udało się nastawić zespół na walkę. Cracovia grała z zębem, przeważała i stwarzała sytuacje. W 8 min Ntibazonkiza minął obrońcę, podawał do Ślusarskiego, ale choć tego uprzedził obrońca Polonii, piłka została jeszcze w posiadaniu Cracovii, Klich strzelał na koniec, ale za lekko. W 20 min Klich jeszcze raz próbował szczęścia, dopadł do wycofanej do niego na 17. metr piłki i uderzył, ale w sam środek bramki, Gąsiński nie miał problemów z obroną. Cracovia przeważała przez całą pierwszą połowę, strzałów próbowali jeszcze Ntibazonkiza, Kosanović, Radomski, Ślusarski (bodaj najgroźniej) , ale bez efektów. Mimo to Pasy pozostawiły po sobie niezłe wrażenie po pierwszej połowie.
I drugą także zaczęły ciekawie. Po rzucie rożnym bardzo groźnie główkował Kosanović, wydawało się, że piłka zmierza już w róg bramki, minęła ją minimalnie. W 50 min kolejną szansę miały Pasy. Klich lobem podał piłkę Szelidze, który znalazł się w świetnej sytuacji. Był sam przed Gąsińskim, ale bardzo źle uderzał. W 56 min Cracovia wróciła z dalekiej podróży. Po stracie Radomskiego, Ujek zagrał do Barcika, a ten wyszedł sam na Cabaja i nawet go minął, ale za daleko posłał sobie futbolówkę i mimo pustej bramki mógł ją tylko próbować podawać. Wreszcie po strzale Sawali piłka pomknęła nad poprzeczką.
Polonia odżyła i niespodziewanie w 73 min objęła prowadzenie. Do piłki dogranej przez Radzewicza z prawej strony na przeciwległą dopadł w polu karnym Jarecki i mocnym strzałem posłał piłkę w lewy róg bramki. To była dopiero druga tak dobra sytuacja Polonii, przy o wiele większej liczbie szans Pasów. Dwie minuty później świetną szansę miał jeszcze Ujek. Wymknął się Kosanoviciowi i uderzał z 7 metrów głową, dobrze interweniował Cabaj.
Cracovia miała świetną szansę na wyrównanie w 82 min, z 14 metrów uderzał na bramkę Suart, wybił piłkę do boku Gąsiński, Ślusarski dobijał tylko w boczną siatkę.
Zobacz: Marcin Cabaj o meczu z Polonią
W 86 min błąd obrońców mógł kosztować Pasy stratę jeszcze jednej bramki. Tylko fatalnemu celownikowi Ujka zawdzięczają, że gol nie padł. Piłka wrzucona z lewej strony w pole karne przeszła dwóch obrońców i dotarła pod nogi zawodnika Polonii, próbował ni to uderzenia, ni to wślizgu, ale nie wycelował w bramkę.
Jeszcze wpuszczony tuż przed końcem Suworow z rzutu wolnego wystawił Gąsińskiego na wielką próbę, ale ten wciąż błyszczał w bramce, świetnie sobie radził. Wybił piłkę zmierzającą pod spojenie.
Polonia z kolei mogła w samej końcówce zdobyć drugiego gola. Cabaj wybił piłkę po strzale Bazika.
Szatałow wie, że obejmuje zespół w fatalnej sytuacji. Pasy przegrały u siebie z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie i tkwią wciąż na samym dnie tabeli. Jeśli na czymś może budować nadzieję, to na ambicji i waleczności, którą widział. Skoro zespół wykrzesał ją w tej arcytrudnej sytuacji, to jest nadzieja, że mentalnie tę drużyną da się odbudować. Tyle, że przed nią derby Krakowa...
W niedzielę nowy szkoleniowiec ma poprowadzić pierwszy trening z zespołem.
MST
Trenerski dwugłos
Jan Urban (Polonia): - Potencjał ofensywny Cracovii jest naprawdę bardzo duży, a dziś zawiodła ją skuteczność. Wykorzystaliśmy ten fakt i cieszymy się bardzo, bo był to bardzo ważny mecz. Bardzo ważny. Nie chcieliśmy tu przegrać. Cieszylibyśmy się nawet przy remisie, a tymczasem wracamy do Bytomia z trzema punktami. Teraz sytuacja jest zupełnie inna. Gramy dalej. Polonia ma potencjał i potrafi grać w piłkę tak, jak robiła to w drugiej połowie.
Marcin Sadko (Cracovia): - Był to dla nas bardzo ważny mecz. Chcieliśmy go wygrać, bo to dałoby nam możliwość złapania kontaktu z drużynami, które są przed nami. W pierwszej połowie spotkanie układało nam się całkiem nieźle. Stworzyliśmy dużo sytuacji ofensywnych, ale zabrakło ich wykończenia. Założyliśmy, że zagramy pressingiem i agresywnie już na połowie przeciwnika. Myślę, że to realizowaliśmy. Nie zdobyliśmy jednak ani jednej bramki, przez co przegraliśmy.
DG, cracovia.pl