Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
To już koniec Ulatowskiego w Cracovii!2010-10-27 18:32:00

Przed meczem pucharowym Cracovii z Lechem trener Rafał Ulatowski poznał decyzje zarządu klubu i dowiedział się, że nie jest już szkoleniowcem "Pasów". W czwartek  być może zostanie podane nazwisko nowego trenera. (FOTO)

PUCHAR POLSKI: LECH UZUPEŁNIŁ STAWKĘ ĆWIERĆFINALISTÓW


Jagiellonia Białystok, Legia Warszawa, Lechia Gdańsk, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Polonia Warszawa, Ruch Chorzów i Wisła Kraków są już w ćwierćfinałach piłkarskiego Pucharu Polski. Ósmą drużynę - Lecha - wyłoniło ostatnie spotkanie rozgrywane w Krakowie.

Cracovia - Lech Poznań 1-4 (0-2)

0-1 Peszko 22

0-2 Rudnevs 43

1-2 Ślusarski 60

1-3 Rudnevs 60

1-4 Wilk 90+3

Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa). Żółte kartki: Szeliga - Henriquez, Štilić. Widzów 7500.
CRACOVIA: Cabaj – Janus, Jarabica, Polczak, Wasiluk (46 Dudzic) – Szeliga, Sacha, Klich, Sasin (79 Suart) - Ntibazonkiza, Ślusarski.
LECH: Kotorowski – Kikut, Bosacki, Đurđević, Henriquez -  Peszko (84 Wilk), Możdżeń, Štilić (77 Bandrowski), Injac, Kriwiec - Rudnevs (68 Tshibamba).

W meczu ligowym "Kolejorz" rozgromił "Pasy" 5-0 i zapewne obie drużyny mają w pamięci ten niecodzienny wynik. Teraz ma on spore znaczenie, bowiem jednym i drugim zupełnie nie idzie i są na końcu ekstraklasowej tabeli.

 

Początek spotkania to lekka przewaga Lecha i próby szybkich kontrataków gospodarzy.  W 6 minucie Ntibazonkiza prostopadłym podaniem uruchomił Ślusarskiego, który wbiegł z lewej strony w pole karne i strzelił w dłuższy róg, ale piłka minęła słupek.

Ataki "Kolejorza" z upływem czasu stawały się coraz groźniejsze. W 22 minucie z lewego skrzydła posłał piłkę wzdłuż bramki Štilić, a Wasiluk popełnił koszmarny błąd i nie wiadomo dlaczego nie atakując Peszki pozwolił mu na wepchnięcie futbolówki do siatki z najbliższej odległości.

Wydawało się, że po stracie gola "Pasy" ruszą do zdecydowanych ataków, ale okazało się, że niewiele są w stanie zrobić. Lechici długo trzymali piłkę, spokojnie ją rozgrywali, a krakowianie bez sensu biegali. W 33 minucie Kriwiec strzelił z 18 metrów i tylko skuteczna interwencja Cabaja uchroniła Cracovię przed utratą drugiej bramki. Co się jednak odwlecze... 10 minut później Rudnevs przejął piłkę w środku pola i zagrał do Štilica. Ten w szkolny sposób ograł Polczaka i wrzucił futbolówkę na 5-6 metr, gdzie znalazł się Rudnevs i głową spokojnie umieścił piłkę w siatce. Przyglądali się temu Janus i Jarabica.

 

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie - goście kontrolowali wydarzenia na murawie. W 60 minucie z narożnika pola karnego próbował strzelać Ntibazonkiza, piłki nie trafił czysto, ale ta trącona przez Ślusarskiego wylądowała w górnym rogu. Czyżby czekały nas emocje? Nic z tych rzeczy, bowiem lechici zaczęli grę od środka i błyskawicznie zdobyli gola. Strzelał Štilić, futbolówka odbiła się od  Janusa i Rudnevs nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Po chwili mogło być już 1-4, ale Kriwiec w idealnej sytuacji przestrzelił. Rozbita Cracovia popełniała proste błędy i tylko rezerwowy Tshibamba mógł dwukrotnie wpisać się na listę strzelców. Zwłaszcza w 81 minucie, kiedy znalazł się sam przed Cabajem. Po chwili Klich zdecydował się na uderzenie z 25 metrów i futbolówka trącając poprzeczkę wyszła na aut. W tę samą część bramki przymierzył po drugiej stronie z rzutu wolnego rezerwowy Wilk. Wynik ustalił ten ostatni z 7 metrów po zagraniu z prawej strony Kikuta.

(gst)

 

Aktualizacja 18:50, 19:17, 19:46, 20:01, 20:20


ulat3.jpg
peszko w16.jpg
polczak w36.jpg
janus w 90.jpg
slusarski w31.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty