Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
– Jestem bardzo szczęśliwy. To zwycięstwo jest ważne dla mnie, całej drużyny i wspierającej nas publiczności – mówił wiślacki bohater Andraż Kirm po zwycięstwie nad Lechią Gdańsk.
Słoweniec zdobył dwa gole i wywalczył rzut karny, chociaż w ostatnich tygodniach musiał godzić się z rolą jedynie rezerwowego. – Ja zawsze byłem taki szybki i dynamiczny – żartował opuszczając budynek klubowy, ale opinie, że był to jeden z jego najlepszych meczów w Wiśle, nie były przesadzone. – Oczywiście nie jest to mój pierwszy mecz w karierze z dwoma golami, bo zdarzyło mi się to nawet w tamtym sezonie – wspominał zwycięstwo nad Odrą Wodzisław z 29. listopada ubiegłego roku, co było ostatnim pozytywnym akcentem w wykonaniu zawodnika.
Wierzył on w wyczekiwane przełamanie, od którego może się zacząć marsz w górę tabeli: – Jeśli się obserwuje nasze treningi codziennie, to widzi się, że pracujemy naprawdę uczciwie. Prezentujemy się podczas nich bardzo dobrze, niemniej nie zawsze udaje się nam pokazać w trakcie meczów. Tym razem powiodła się nam ta sztuka. To jest pierwszy krok, ale od niego wszystko może się zacząć. W naszej grze może być teraz regularnie zauważalny progres.
Zwycięstwo 5-2 nie przyszło jednak łatwo. W pierwszej połowie stroną dominującą byli goście. – Sądzę, że postawili wysoko poprzeczkę. Mimo tej porażki zaliczyli niezłe zawody, a najwięcej problemów sprawiała nam druga linia – docenił postawę Lechii. Co zadziało zatem na korzyść Wisły? – Chcieliśmy osiągnąć więcej od nich, a po drugim golu nasza gra przeszła przemianę. Wiemy, że musimy jeszcze poprawić sporo elementów, natomiast takie zwycięstwa dodają motywacji – uznał.
Nieco kontrowersji wywołała sytuacja, w której sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny. – Myślę, że to była słuszna decyzja. Sędzia był do niej przekonany – odniósł się do zdarzenia z 67. minuty Kirm, którego miał sfaulować Paweł Kapsa. Słoweniec tłumaczył, iż po odbitym uderzeniu pierwszy dopadł do piłki, po czym bramkarz rywali spowodował jego upadek.
We wtorek Wisła zmierzy się z Widzewem Łódź w Pucharze Polski. Ten mecz da odpowiedź na pytanie, co oznacza zwycięstwo nad Lechią. – Mam nadzieję, że będziemy jeszcze lepsi. Nie mamy wiele czasu na świętowanie. Musimy się zastanowić, jak pokonać Widzew. Wiemy, że nie będzie łatwo. Ale jesteśmy teraz uskrzydleni i postaramy się usystematyzować wyniki – zakończył.
rb