Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
W trzeciej kolejce Ligi Europejskiej Lech Poznań przegrał z Manchesterem City. Już w pierwszych 25 minutach meczu Emmanuel Adebayor dwukrotnie pokonał bramkarza mistrzów Polski. Drugą połowę lechici zaczęli obowiązująco - od kontaktowej bramki Tshibamby, ale wkrótce po raz trzeci skarcił ich Adebayor.
Trener Lecha: To była dla nas świetna lekcja futbolu
Manchester City - Lech Poznań 3-1 (2-0)
1-0 Adebayor 13
2-0 Adebayor 25
2-1 Tshibamba 50
3-1 Adebayor 73
Sędziował Alexandru Tudor (Rumunia). Żółte kartki: Bosacki.
MANCHESTER CITY: Hart - Zabaleta (85. Bridge), Boyata, Richards, Lescott - Vieira, De Jong - Johnson, Silva (75. Y.Toure), Wright-Phillips (78. Jo) - Adebayor.
LECH: Burić - Kikut, Bosacki, Arboleda (70. Djurdjevic), Henriquez - Injac, Drygas (55. Rudnevs) - Peszko, Kriwiec, Wilk (55. Stilic) - Tshibamba.
Początek spotkania niespodziewanie mógł należeć do piłkarzy mistrza Polski, którzy już w 3. minucie mieli dogodną okazję do objęcia prowadzenia. Sławomir Peszko przejął piłkę na linii pola karnego i mocno uderzył, jednak futbolówka przeleciała tuż obok słupka. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać, bo już minutę później po zespołowej akcji minimalnie przestrzelił Adam Johnson. Problemów ze skutecznością nie miał za to w 13. minucie Adebayor, który wykorzystał dokładne podanie jednego z partnerów, minął Bartosza Bosackiego i spokojnym strzałem skierował piłkę do siatki. W 24. minucie defensorzy "Kolejorza" ponownie nie przypilnowali togijskiego napastnika i ten strzałem głową po zagraniu Davida Silvy podwyższył na 2:0. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej części gry.
Po słabej pierwszej połowie, w drugiej piłkarze Lecha szybko strzelili bramkę kontaktową. Piłka po strzale Marcina Kikuta odbiła się od jednego z obrońców Manchesteru i trafiła pod nogi Joela Tshibamby, który pewnym strzałem pokonał Harta. W 70. minucie Tshibamba mógł doprowadzić do wyrównania, jednak w dobrej sytuacji przeniósł piłę nad poprzeczką. Niewykorzystana okazja zemściła się trzy minuty później, kiedy David Silva idealnie podał do wychodzącego Adebayora, a temu nie pozostało nic innego, jak tylko dopełnić formalności. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
Adebayor godnie zastąpił w wyjściowej jedenastce Carlosa Teveza i trzema bramkami przypieczętował zwycięstwo "The Citizens".
Tak padły bramki:
1-0 Adebayor 13
Adebayor dostał bardzo dobre podanie, minął Bosackiego i spokojnym strzałem skierował piłkę do bramki.
2-0 Adebayor 24
Silva dokładnie dograł do Adebayora, a ten strzałem głową pokonał Buricia.
2-1 Tshibamba 50
Piłka po strzale Kikuta odbiła się od jednego z obrońców Manchesteru i trafiła pod nogi Tshibamby, który pewnym strzałem pokonał Harta.
3-1 Adebayor 73
David Silva idealnie podał do wychodzącego Adebayora, a temu nie pozostało nic innego, jak tylko dopełnić formalności.
Jacek Zieliński: To była dla nas świetna lekcja futbolu
- Przegraliśmy 1-3 z zespołem, który po prostu bardzo dobrze gra w piłkę. Dla nas to była świetna i pożyteczna lekcja futbolu. Nasze plany przed meczem były różne. Mówiło się o niespodziance, ale życie to zweryfikowało. Trafiliśmy na świetnie dysponowany Manchester, który szczególnie w pierwszej połowie udowodnił, że jest rozpędzony. Po strzeleniu bramki złapaliśmy kontakt z przeciwnikiem, a gdyby Joel wykorzystał swoją drugą szansę mogło być różnie. Tak się nie stało. My się jeszcze bardziej odkryliśmy, a Manchester nas skontrował – powiedział po meczu z Manchesterem City, trener Lecha Poznań, Jacek Zieliński.
Roberto Mancini: Jestem zachwycony Adebayorem
Dla nas było to bardzo ważne spotkanie i cieszę się, że udało nam się je wygrać. Dziś jestem zachwycony występem Adebayora. Jego dobra gra jest ważna zarówno dla nas jak i dla niego samego. Dzięki tej wygranej jesteśmy na pierwszym miejscu i jestem z tego powodu zadowolony. W pierwszej połowie graliśmy znakomicie i zdobyliśmy dwa gole. Drugą połowę jednak zaczęliśmy źle. Straciliśmy bramkę i niewiele brakowało, a stracilibyśmy również prowadzenie. Na szczęście opanowaliśmy sytuację i zainkasowaliśmy trzy punkty – powiedział po meczu z Lechem, trener Manchesteru City, Roberto Mancini.
Peszko: Brakowało ostatniego podania i spokoju
- W naszej grze brakowało ostatniego podania i spokoju. Rywal był jednak znakomity i na wiele nam nie pozwolił - cytuje słowa Sławomira Peszki oficjalny serwis internetowy "Kolejorza".
- Grało nam się bardzo ciężko, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy nie umieliśmy wymienić kilku podań nawet na własnej połowie. Rywale grali jednak wysoko pressingiem - powiedział pomocnik.
- W drugiej połowie wyglądało to lepiej. W przerwie było trochę nerwowo, ale widać przyniosło to dobry skutek. Nasza postawa w drugiej połowie przyniosła trochę optymizmu. Przekonaliśmy się, że Manchester City to znakomita drużyna - przyznał Peszko.
Tshibamba: Długo czekałem na bramkę, ale to nieważne
Joel Tshibamba w meczu z Manchesterem City strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach Lecha. Napastnik nie miał jednak powodów do świętowania, bo "Kolejorz" przegrał 1:3. - Długo czekałem na tę pierwszą bramkę w barwach Lecha. To jednak nie jest ważne, bo przecież przegraliśmy mecz - cytuje słowa piłkarza oficjalny serwis mistrza Polski.
- To, że znalazłem się w podstawowym składzie było dla mnie niespodzianką. Wiadomo, że na tej pozycji w pierwszym składzie gra Artjoms Rudnevs. Tym razem mecz zaczął na ławce - mówił napastnik.
- Prezentowałem się dobrze na treningach, więc liczyłem, że również dostanę szansę. Miałem jeszcze jedną okazję, by strzelić bramkę. Powinienem wtedy uderzyć celnie - przyznał Tshibamba.
Adebayor: Jestem bardzo szczęśliwy
Napastnik Manchesteru City, Emmanuel Adebayor nie krył zachwytu po wygranym 3:1 spotkaniu z Lechem Poznań w Lidze Europy. Trzy gole, które napastnik strzelił w tym meczu były jego pierwszymi trafieniami w tym sezonie.
- Jestem bardzo szczęśliwy - powiedział po meczu Adebayor. - Na co dzień bardzo ciężko trenuję i kiedy dostałem szansę, ustrzeliłem hat-tricka. Najważniejsze jest jednak to, że pomogłem zespołowi wygrać.
Togijski napastnik przyznał również, że wielką rolę przy jego trafieniach odegrał David Silva, który dwukrotnie asystował.
Adebayor w wyjściowym składzie Manchesteru City zastąpił Carlosa Teveza, któremu trener Mancini postanowił dać trochę odpoczynku. Piłkarz liczy jednak, że teraz będzie regularnie występował i strzelał kolejne gole.
1. Manchester City 3 7 6-2
2. Lech Poznań 3 4 6-6
3. Juventus 3 3 5-5
4. Salzburg 3 1 1-5
ST / ASInfo / lechpoznan.pl
Aktualizacja 22.10.2010 10:37