Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Los Angeles Lakers wygrali z Boston Celtics 102-89 w pierwszym finałowym meczu NBA. Najskuteczniejszym na parkiecie w hali Staples Center był Kobe Bryant, zdobywca 30 punktów.
Kiedy podopieczni Phila Jacksona udanie rozpoczynali Finały, nie byli w nich do zatrzymania. Czy tym razem będzie podobnie? „Jeziorowcy” udowodnili już w pierwszej kwarcie, że zamierzają dorównać rywalom w grze obronnej. Wymusili dwa przewinienia Raya Allena, wobec czego musiał usiąść na ławce. Podczas jego nieobecności więcej swobody otrzymał Bryant, co automatycznie przełożyło się na zwiększenie przewagi. Wyśmienitą zmianę zaliczył wówczas również Jordan Farmar, notując serię czterech punktów umocnionych asystą i zbiórką w ofensywie.
- Przeciwnicy wywarli na nas olbrzymią presję. Podporządkowali naszą grę pod ich warunki – stwierdził po meczu Paul Pierce. Celtowie dotrzymywali kroku do połowy spotkania, ale klamka zapadła tuż po zmianie stron, gdy miejscowi wygrali kwartę 34-23. Rozpędu nabrał duet Bryant – Pau Gasol, wykorzystując niezdecydowanie defensorów wobec zgromadzonej przez nich niebezpiecznej liczbie przewinień.
- To był wielki mecz w naszym wykonaniu. Świetną pracę wykonał Ron Artest, nadając ton naszej grze w destrukcji – zaznaczył najlepszy strzelec ekipy z Los Angeles. W niedzielę w Staples Center odbędzie się spotkanie numer dwa, zatem bostończycy mają nieco czasu na odmianę swojej koncepcji. – Na pewno mogliśmy się lepiej zaprezentować – nie ukrywał Tony Allen, dodając, że zespół na pewno nie złoży broni.
Los Angeles Lakers - Boston Celtics 102-89 (26-21, 24-20, 34-23, 18-25)
LA: Kobe Bryant 30, Pau Gasol 23, Ron Artest 15, Andrew Bynum 10, Derek Fisher 9, Shannon Brown 6, Lamar Odom 5, Jordan Farmar 4
BOSTON: Paul Pierce 24, Kevin Garnett 16, Rajon Rondo 13, Ray Allen 12, Rasheed Wallace 9, Kendrick Perkins 8, Tony Allen 4, Glen Davis 3
Druga potyczka - także w Los Angeles - w najbliższą niedzielę.
rb