Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Kasperczak: Cudów nie wymyślimy2010-03-17 22:02:00

- Nie żyjmy przeszłością, myślmy o tym co możemy zrobić lepiej. Zaakceptowałem pierwszą połowę, ale drugiej nie mogę. Żyjmy nadzieją, że będzie lepiej. Cudów nie wymyślimy - powiedział trener Wisły Henryk Kasperczak po bezbramkowym meczu z Lechią.


-  Gdybyśmy grali w mikrocyklu tygodniowym, to może byłoby lepiej. Niestety gramy co trzy dni, co nie sprzyja temu, aby poprawiać niektóre rzeczy. Ale nie znaczy to, że zawodnicy nie będą chcieli pokazać lepszej jakości gry. Zaakceptowałem pierwszą połowę w naszym wykonaniu, ale drugiej nie mogę. Żyjmy nadzieją, że będzie lepiej - mówi Kasperczak.

- Widziałem zespół Wisły, który miał dużo chęci, determinacji. Zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, z okazjami Piotra Brożka i Pawła Brożka. W drugiej połowie było słabiej, nie mieliśmy okazji. Gra była wyrównana, było dużo walki. Mogę być zadowolony z wyniku, bo zremisowaliśmy, a nie przegraliśmy, jednak chcieliśmy wygrać. Znowu nie strzeliliśmy, ale też nie straciliśmy gola - mówił Kasperczak w Gdańsku. -  Muszę pochwalić Lechię za bardzo dobrą organizację gry, która przeszkodziła nam w konstrukcji i wykańczaniu akcji. Mieliśmy duże problemy z wyprowadzaniem piłki z naszej połowy, przejściem środka boiska. Wynik jest sprawiedliwy

Sposób na nieskuteczność nowy trener Wisły proponuje jeden: - Trzeba być cierpliwym i coś sprowokować. Gramy co trzy dni, trzeba myśleć o wynikach i wierzyć, że jakieś szczęście się do nas uśmiechnie - zaczniemy strzelać i wygrywać. W tej chwili nie można panikować, bo to nie ma żadnego sensu. Nie żyjmy przeszłością, myślmy o tym co możemy zrobić lepiej.

Kasperczak przyznał, że rozmawiał z Maciejem Skorżą, między innymi o przygotowaniu fizycznym zespołu: - Rozmawiałem z Maciejem Skorżą na ten temat. Kilku zawodników nie brało udziału w okresie przygotowawczym ze względu na kontuzje. To zawodnicy, którzy mają potencjał ofensywny, są odpowiedzialni za konstruowanie i wykańczanie akcji. Nie są oni w pełni gotowi, muszą nadrobić straty. Cała drużyna nie jest natomiast źle przygotowana fizycznie. Jeśli w jedenastce jest dwóch-trzech zawodników, którzy mają braki fizyczne przez kontuzje, to dużo, ale nie można powiedzieć, że drużyna jest źle przygotowana, po prostu niektóre jednostki muszą jeszcze nadrobić zaległości.

ST/wislakrakow.com


kasperczak1.jpg
kasperczak1.jpg
kasperczak2.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty