Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Formuła 1: Sutil zepsuł wyścig Kubicy2010-03-14 14:47:00 AnGo

Na tę chwilę czekali z niecierpliwością fani Formuły 1. Nowy sezon rozpoczął się od wyścigu na torze Sakhir w Bahrajnie. W niedzielę okazało się, że po wprowadzeniu zmian - m.in. zakazu tankowania podczas jazdy - nie ma już tak wielkich emocji. Wygrał Fernando Alonso przed Felipe Massą i Lewisem Hamiltonem. Robert Kubica 11.


Na starcie Robert Kubica mocno stracił i spadł z 9. na 21. miejsce, a powodem była kolizja z Adrianem Sutilem.

- Wjechał mi w tyłek, potem miałem niezłą pogoń ciężkim bolidem i zaliczyłem parę wyprzedzeń. Punkty były w zasięgu, szkoda - powiedział na antenie Polsatu Sport Extra, Robert Kubica.

Polski kierowca musiał zatem od początku odrabiać straty, a czynił to skutecznie. Tymczasem na czele jechał Sebastian Vettel, a na torze niewiele ciekawego się działo. Na 13. okrążeniu zmienił opony w bolidzie Kubica, by po chwili uzyskać rekordowy czas okrążenia. Na kolejnym kółku na pit-stop zjechał drugi kierowca Renault - Rosjanin Witalij Pietrow. Także jemu zmieniono opony, ale okazało się, że prawdopodobnie awaria zawieszenia wykluczyła go z walki.
W połowie wyścigu Kubica wyprzedził Pedro de La Rosę i Sebastiena Buemiego awansując na 11. miejsce. Realizatorzy transmisji pokazali ciekawe zestawienie, z którego wynikało, że teraz pobyt w boksie trwa nieco ponad cztery sekundy. To oczywiście wymusiło inną taktykę na szefach zespołów.
Vettel miał problemy z wydechem bolidu, a utrata mocy nie pozwoliła na utrzymanie wysokiego tempa jazdy. Na 36. kółku wyprzedził go Fernando Alonso, a po chwili Felipe Massa i dwa czerwone bolidy Ferrari wyszły na czoło. Także Lewis Hamilton nie miał problemów z połknięciem Vettela. I w takiej kolejności ukończyli wyścig o Grand Prix Bahrajnu.

 

Kubica: Pechowo straciłem punkty

 

Wyniki Grand Prix Bahrajnu:
1. F. Alonso              Ferrari 1:39:20.396    25 pkt
2. F. Massa               Ferrari            +16.0    18
3. L. Hamilton           McLaren        +23.1    15
4. S. Vettel                 Red Bull         +38.7    12
5. N. Rosberg           Mercedes       +40.2    10
6. M. Schumacher    Mercedes      +44.1      8
7. J. Button                 McLaren        +45.2      6
8. M. Webber             Red Bull         +46.3     4
9. V. Liuzzi                 Force India    +53.0      2
10. R. Barrichello      Williams         +1:02.4  1
11. R. Kubica             Renault          +1:09.0   
12. A. Sutil                  Force India    +1:22.9   
13. J. Alguersuari      Toro Rosso    +1:32.6   
14. N. Hulkenberg     Williams         +1 okrążenie   
15. H. Kovalainen      Lotus              +2 okrążenia  
16. S. Buemi               Toro Rosso    +3 okrążenia

 

Massa zadowolony z powrotu do rywalizacji

Kierowca teamu Ferrari, Felipe Massa jest zachwycony ze swojego powrotu do rywalizacji w Formule 1 po kontuzji. Brazylijczyk w inaugurującym sezon Grand Prix Bahrajnu zajął drugie miejsce ustępując jedynie partnerowi z włoskiego zespołu, Hiszpanowi Fernando Alonso.
Strata Massy do zwycięzcy wyniosła aż 16 sekund, jednak doświadczony kierowca jest bardzo zadowolony z drugiego miejsca wywalczonego w pierwszym oficjalnym starcie od groźnego wypadku w Grand Prix Węgier na torze Hungaroring w zeszłorocznym sezonie.
- Fantastycznie jest znów być tutaj - zaczął Brazylijczyk. - Jestem bardzo szczęśliwy, że w tak dobrze przygotowanym bolidzie mogłem pokonać cały wyścig. Dziękuję Bogu, że wróciłem do pełni zdrowia oraz wszystkim tym, którzy wspierali mnie w trudnych chwilach.
- Wyścig ułożył się dla nas fantastycznie, mimo że nie zaliczyłem zbyt dobrego startu i straciłem sporo do Fernando już na pierwszym zakręcie. Później jednak wszystko układało się już idealnie - dodał szczęśliwy Massa, który zdradził, że w drugiej części dystansu tracił do Alonso coraz więcej, ponieważ musiał oszczędzać paliwo. - Gdy byłem już bardzo blisko Fernando zacząłem mieć problemy z temperaturą w bolidzie, a to sprawiło, że zużycie paliwa było zdecydowanie większe niż się spodziewaliśmy. Na ostatnich 25-30 okrążeniach musiałem więc jechać o wiele oszczędniej.
- Nie mogłem dziś zrobić niczego więcej. Trzeba też jednak przyznać, że mieliśmy trochę szczęścia z powodu problemów Sebastiana Vettela oraz wolniejszej jazdy w końcówce w wykonaniu Lewisa Hamiltona, a dzięki temu uzyskaliśmy już nad nimi kilka punktów przewagi - zakończył kierowca Ferrari.

Alonso: To dla mnie szczególny dzień

Fernando Alonso wygrał w niedzielę inaugurujące tegoroczny sezon Formuły 1 Grand Prix Bahrajnu. Hiszpański kierowca, który zadebiutował w bolidzie Ferrari ze swojego zwycięstwa jest bardzo zadowolony i uważa, że jest to dla niego "szczególny dzień.
Długo w wyścigu prowadził kierowca teamu Red Bull Racing, Sebastian Vettel, ale w wyniku problemów technicznych ostatecznie spadł na czwarte miejsce, a rola lidera i ostatecznego zwycięzcy przypadła dwukrotnemu mistrzowi świata, dla którego była to pierwsza wygrana od 2008 roku. Był to jednak doskonały start także dla całego zespołu Ferrari - drugie miejsce zajął Felipe Massa, a dzięki temu po raz pierwszy od 2004 roku włoski team rozpoczął sezon od podwójnego zwycięstwa.
Wygraną Alonso zadedykował właśnie swojemu zespołowi. - To dla mnie szczególny dzień - zaczął Hiszpan. - Powrót na najwyższy stopień podium zawsze sprawia wiele radości, ale wydaje mi się, że to wielkie wydarzenie nie tylko dla mnie, ale i całego naszego teamu. Nie ma chyba lepszego sposobu na rozpoczęcie sezonu niż zwycięstwo, a na ten wynik ciężko pracowaliśmy przez całą zimę. Zasłużyły na niego przede wszystkim osoby pracujące w Maranello, dzięki którym dysponujemy tak doskonałym bolidem, dlatego wygraną dedykuję właśnie wszystkim naszym kibicom we Włoszech, mechanikom oraz prezydentowi Ferrari, Luce di Montezemolo.
Hiszpan ma świadomość, że to dopiero początek długiej walki o kolejny tytuł mistrzowski. - Zawsze powtarzam, ze pierwsze trzy, cztery wyścigi o niczym nie przesądzają. Kluczowy będzie środek sezonu. Zaczęliśmy świetnie, ale teraz musimy kontynuować dotychczasową pracę - zakończył Alonso.

(ASInfo)


AnGo
kubic.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty