Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Na tę chwilę czekali z niecierpliwością fani Formuły 1. Nowy sezon rozpoczął się od wyścigu na torze Sakhir w Bahrajnie. W niedzielę okazało się, że po wprowadzeniu zmian - m.in. zakazu tankowania podczas jazdy - nie ma już tak wielkich emocji. Wygrał Fernando Alonso przed Felipe Massą i Lewisem Hamiltonem. Robert Kubica 11.
Na starcie Robert Kubica mocno stracił i spadł z 9. na 21. miejsce, a powodem była kolizja z Adrianem Sutilem.
- Wjechał mi w tyłek, potem miałem niezłą pogoń ciężkim bolidem i zaliczyłem parę wyprzedzeń. Punkty były w zasięgu, szkoda - powiedział na antenie Polsatu Sport Extra, Robert Kubica.
Polski kierowca musiał zatem od początku odrabiać straty, a czynił to skutecznie. Tymczasem na czele jechał Sebastian Vettel, a na torze niewiele ciekawego się działo. Na 13. okrążeniu zmienił opony w bolidzie Kubica, by po chwili uzyskać rekordowy czas okrążenia. Na kolejnym kółku na pit-stop zjechał drugi kierowca Renault - Rosjanin Witalij Pietrow. Także jemu zmieniono opony, ale okazało się, że prawdopodobnie awaria zawieszenia wykluczyła go z walki.
W połowie wyścigu Kubica wyprzedził Pedro de La Rosę i Sebastiena Buemiego awansując na 11. miejsce. Realizatorzy transmisji pokazali ciekawe zestawienie, z którego wynikało, że teraz pobyt w boksie trwa nieco ponad cztery sekundy. To oczywiście wymusiło inną taktykę na szefach zespołów.
Vettel miał problemy z wydechem bolidu, a utrata mocy nie pozwoliła na utrzymanie wysokiego tempa jazdy. Na 36. kółku wyprzedził go Fernando Alonso, a po chwili Felipe Massa i dwa czerwone bolidy Ferrari wyszły na czoło. Także Lewis Hamilton nie miał problemów z połknięciem Vettela. I w takiej kolejności ukończyli wyścig o Grand Prix Bahrajnu.
Kubica: Pechowo straciłem punkty
Wyniki Grand Prix Bahrajnu:
1. F. Alonso Ferrari 1:39:20.396 25 pkt
2. F. Massa Ferrari +16.0 18
3. L. Hamilton McLaren +23.1 15
4. S. Vettel Red Bull +38.7 12
5. N. Rosberg Mercedes +40.2 10
6. M. Schumacher Mercedes +44.1 8
7. J. Button McLaren +45.2 6
8. M. Webber Red Bull +46.3 4
9. V. Liuzzi Force India +53.0 2
10. R. Barrichello Williams +1:02.4 1
11. R. Kubica Renault +1:09.0
12. A. Sutil Force India +1:22.9
13. J. Alguersuari Toro Rosso +1:32.6
14. N. Hulkenberg Williams +1 okrążenie
15. H. Kovalainen Lotus +2 okrążenia
16. S. Buemi Toro Rosso +3 okrążenia
Massa zadowolony z powrotu do rywalizacji
Kierowca teamu Ferrari, Felipe Massa jest zachwycony ze swojego powrotu do rywalizacji w Formule 1 po kontuzji. Brazylijczyk w inaugurującym sezon Grand Prix Bahrajnu zajął drugie miejsce ustępując jedynie partnerowi z włoskiego zespołu, Hiszpanowi Fernando Alonso.
Strata Massy do zwycięzcy wyniosła aż 16 sekund, jednak doświadczony kierowca jest bardzo zadowolony z drugiego miejsca wywalczonego w pierwszym oficjalnym starcie od groźnego wypadku w Grand Prix Węgier na torze Hungaroring w zeszłorocznym sezonie.
- Fantastycznie jest znów być tutaj - zaczął Brazylijczyk. - Jestem bardzo szczęśliwy, że w tak dobrze przygotowanym bolidzie mogłem pokonać cały wyścig. Dziękuję Bogu, że wróciłem do pełni zdrowia oraz wszystkim tym, którzy wspierali mnie w trudnych chwilach.
- Wyścig ułożył się dla nas fantastycznie, mimo że nie zaliczyłem zbyt dobrego startu i straciłem sporo do Fernando już na pierwszym zakręcie. Później jednak wszystko układało się już idealnie - dodał szczęśliwy Massa, który zdradził, że w drugiej części dystansu tracił do Alonso coraz więcej, ponieważ musiał oszczędzać paliwo. - Gdy byłem już bardzo blisko Fernando zacząłem mieć problemy z temperaturą w bolidzie, a to sprawiło, że zużycie paliwa było zdecydowanie większe niż się spodziewaliśmy. Na ostatnich 25-30 okrążeniach musiałem więc jechać o wiele oszczędniej.
- Nie mogłem dziś zrobić niczego więcej. Trzeba też jednak przyznać, że mieliśmy trochę szczęścia z powodu problemów Sebastiana Vettela oraz wolniejszej jazdy w końcówce w wykonaniu Lewisa Hamiltona, a dzięki temu uzyskaliśmy już nad nimi kilka punktów przewagi - zakończył kierowca Ferrari.
Alonso: To dla mnie szczególny dzień
Fernando Alonso wygrał w niedzielę inaugurujące tegoroczny sezon Formuły 1 Grand Prix Bahrajnu. Hiszpański kierowca, który zadebiutował w bolidzie Ferrari ze swojego zwycięstwa jest bardzo zadowolony i uważa, że jest to dla niego "szczególny dzień.
Długo w wyścigu prowadził kierowca teamu Red Bull Racing, Sebastian Vettel, ale w wyniku problemów technicznych ostatecznie spadł na czwarte miejsce, a rola lidera i ostatecznego zwycięzcy przypadła dwukrotnemu mistrzowi świata, dla którego była to pierwsza wygrana od 2008 roku. Był to jednak doskonały start także dla całego zespołu Ferrari - drugie miejsce zajął Felipe Massa, a dzięki temu po raz pierwszy od 2004 roku włoski team rozpoczął sezon od podwójnego zwycięstwa.
Wygraną Alonso zadedykował właśnie swojemu zespołowi. - To dla mnie szczególny dzień - zaczął Hiszpan. - Powrót na najwyższy stopień podium zawsze sprawia wiele radości, ale wydaje mi się, że to wielkie wydarzenie nie tylko dla mnie, ale i całego naszego teamu. Nie ma chyba lepszego sposobu na rozpoczęcie sezonu niż zwycięstwo, a na ten wynik ciężko pracowaliśmy przez całą zimę. Zasłużyły na niego przede wszystkim osoby pracujące w Maranello, dzięki którym dysponujemy tak doskonałym bolidem, dlatego wygraną dedykuję właśnie wszystkim naszym kibicom we Włoszech, mechanikom oraz prezydentowi Ferrari, Luce di Montezemolo.
Hiszpan ma świadomość, że to dopiero początek długiej walki o kolejny tytuł mistrzowski. - Zawsze powtarzam, ze pierwsze trzy, cztery wyścigi o niczym nie przesądzają. Kluczowy będzie środek sezonu. Zaczęliśmy świetnie, ale teraz musimy kontynuować dotychczasową pracę - zakończył Alonso.
(ASInfo)
AnGo