Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Wisła przegrała z Arką, Maciej Skorża w tarapatach2010-03-05 22:03:00

Pozycja trenera Wisły Macieja Skorży zagrożona. Jego podopieczni przegrali w Krakowie na Suchych Stawach z Arką Gdynia 0-1 w 19. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Po błędzie Marcelo w 35. minucie gola zdobył Tshibamba, wiślacy nie potrafili tej straty odrobić. To druga porażka Wisły wiosną.

MACIEJ SKORŻA: Musimy odzyskać skuteczność!


Marcelo, Wisła / fot. Jacek Kwiatkowski

Kongijczyk Tshibamba był przyczyną nieszczęścia Wisły, no może na równi z Marcelo... (z prawej)

Wisła Kraków – Arka Gdynia 0-1 (0-1)

0-1 Tshibamba 35

Sędziowali Robert Małek (Katowice) oraz Krzysztof Myrmus i  Marcin Lis. Żółta kartka: Małecki (próba wymuszenia faulu). Mecz bez widzów.
WISŁA:
Pawełek – Alvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek – Małecki, Sobolewski, Diaz (63. Jirsak), Kirm (63. Christov) – Paweł Brożek, Boguski (73. Łobodziński)
ARKA: Bledzewski (46. Witkowski) – Kowalski, Szmatiuk, Siebert, Bednarek – Wilczyński (90. Lyubenov), Budziński, Ława, Bożok – Trytko, Tshibamba.

 

Nie wiedzie się wiosną piłkarzom Wisły Kraków. W swoim pierwszym meczu na stadionie Hutnika ulegli Arce Gdynia 0-1, a zmorą okazała się znów skuteczność. Jeśli forma nie ulegnie poprawie, o obronie mistrzowskiego tytułu będzie można zapomnieć.

Pierwszy gwizdek poprzedziła minuta ciszy za zmarłych długoletnich reprezentantów Wisły - Jarosława Giszkę i Ryszarda Wójcika. Po niej piłkarze ruszyli do rywalizacji na przyzwoicie przygotowanej murawie. Mimo pustych trybun motywacji nie brakowało, ponieważ obie ekipy liczyły na zdobycz punktową po nieudanej inauguracji wiosny.

Po zaledwie dwóch minutach w znakomitej sytuacji znalazł się Paweł Brożek. Zdecydował się na zwód, co pozwoliło nadbiegającemu defensorowi przyjezdnych na skuteczną interwencję. Kopię sytuacji widzieliśmy kilka chwil później, ale występujący w głównej roli Andraż Kirm wypracował zaledwie rzut rożny.

W 20. minucie o centymetry chybił Junior Diaz, uderzając kontrującą piłkę. Był to ostatni pozytywny akcent Wisły w pierwszej połowie. Kolejny kwadrans należał do rywali, czego dokumentacją było trafienie Joela Tshibamby. Czarnoskóry napastnik wykorzystał błąd Marcelo, który tak wybijał piłkę, że trafił w rywala. Ten przejął piłkę i na raty pokonał Mariusza Pawełka.

W jej bramce Arki pojawił się po przerwie Witkowski (zastąpił Bledzewskiego, który miał problemy z barkiem) i był bohaterem ostatnich minut meczu, gdy obronną ręką wychodził ze starć z wiślakami. Arka nie zamierzała w drufiej części meczu bronić wyniku. Przemysław Trytko doszedł do dośrodkowania Miroslava Bożoka, a jego uderzenie bez przyjęcia przeleciało nad poprzeczką. Wiślacy wciąż nie mogli wypracować sobie klarownej sytuacji, a jeśli już podanie dotarło do adresata, ten nie robił z niego użytku. – Trenerze, wpuścić drugiego napastnika! – domagali się nieliczni widzowie. Maciej Skorża spełnił życzenia, desygnując Georgi Christova. Obok niego pojawił się Tomas Jirsak, który miał być lekarstwem na nerwowe poczynania w środku pola.

Po 70 minutach przebudził się Patryk Małecki. Dwukrotnie nastraszył Norberta Witkowskiego (zastąpił w przerwie Andrzeja Bledzewskiego), który końcówce popisał się kolejną efektowną interwencją. Na niej skończyły się emocje, bowiem grająca z nożem na gardle Wisła nie potrafiła wykrzesać z siebie nic więcej.
Druga porażka z rzędu to dla Wisły już stan alarmowy. Nieuniknione są dywagacje o losie trenera Skorży. Przyznawał to po spotkaniu kapitan zespołu Arkadiusz Głowacki, który wierzył jednak, że Wisła wyjdzie z kłopotów obronną ręką i bez trzęsienia ziemi.

Robert Błaszczyk

 

MACIEJ SKORŻA: Najważniejsze to odzyskać skuteczność

- Znaleźliśmy się w niewesołej sytuacji i musimy się w niej odnaleźć. Naszym zadaniem jest odzyskanie skuteczności. W dwóch meczach nie strzeliliśmy ani jednej bramki, chociaż mieliśmy sporo okazji. Gdybyśmy strzelili jako pierwsi, być może inaczej wyglądałoby to spotkanie. Wyglądamy słabo, jeśli chodzi o zgranie. Brakuje nam płynnej gry. Mamy momenty przestojów i nieporozumień. Na pewno nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej z meczu na mecz. Czy spodziewam się nerwowych reakcji przełożonych? Jestem trenerem i spodziewam się wszystkiego, czego w takim momencie można się spodziewać. Niech kibice spojrzą na tabelę z zeszłego roku w tym samym momencie rozgrywek i niech nie tracą wiary.

 

Dariusz Pasieka, trener Arki

- Nie ulega wątpliwości, że się cieszymy, bo zdobyliśmy ważne punkty. Być może dla niektórych jest to niespodzianka, ale ja wierzyłem w moich zawodników. Pierwszy gol ustawił mecz. W drugiej połowie mieliśmy jeszcze jedną znakomitą okazję, kiedy Przemysław Trytko nie trafił w bramkę. Dopisywało nam szczęście, a także dyspozycja Norberta Witkowskiego. W przerwie musiał zastąpić Andrzeja Bledzewskiego, który doznał kontuzji.

rb


skorza.jpg
wisla1.jpg
wisla2.jpg
wisla3.jpg
wisla4.jpg
wisla5.jpg
pasiekaa.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty