Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Błaszczykowski: Zrobiliśmy to, czego oczekiwał Smuda2010-03-04 00:18:00 ASInfo

- Zagraliśmy agresywnie, odważnie i to poskutkowało - mówi Jakub Błaszczykowski.

SMUDA: Wymagam więcej


Najlepszy zawodnik wygranego przez Polskę 2:0 towarzyskiego meczu z Bułgarią tuż przed końcem pierwszej połowy strzelił pierwszego gola, a po przerwie asystował przy pięknym trafieniu Roberta Lewandowskiego.

- Miałem troszkę inne zadania niż zwykle. W miarę możliwości miałem pomagać w defensywie. Zmienialiśmy pozycje, wyglądało to naprawdę przyzwoicie. Każdy następny mecz powinien być jeszcze lepszy. Ciężko było grać z pierwszej piłki, tak jak chciał trener. Boisko nie ułatwiało sprawy. Mimo wszystko nie widać było po nas bojaźni. Nawet jak coś się nie udawało to graliśmy swoje - podsumował skrzydłowy Borussii Dortmund.

Polacy zagrali przeciwko Bułgarom bardzo ofensywnie, agresywnie, próbowali narzucić swój styl. - Tym razem wyszło, ale nie zawsze udaje się przejmować inicjatywę. Zależy od tego jak przeciwnik w danym dniu jest dysponowany. Możesz sobie założyć, że zagrasz pressingiem, ale to nie zawsze skutkuje. Myślę jednak, że zrealizowaliśmy dziś to, czego chciał od nas trener Smuda. Nasza gra z czasem powinna wyglądać jeszcze lepiej - dodał.

Żewłakow: Czekamy na dobre stadiony

- Poprawiliśmy skuteczność. W poprzednim meczu u siebie strzeliliśmy jedną bramkę, a teraz dwie. Na widoczny postęp w grze trzeba jednak poczekać - mówił kapitan polskiej reprezentacji, Michał Żewłakow po wygranym 2:0 meczu z Bułgarią w Warszawie.

- Ostatnio stolica nas nie rozpieszcza. Z Rumunią graliśmy na stadionie Legii na fatalnej murawie, na Polonii nie była lepsza. Na razie mamy takie stadiony jakie mamy. Niedługo będziemy jednak mieli piękne obiekty, stare odejdą do lamusa, a i gra reprezentacji musi być wtedy lepsza. To co udało się poprawić to na pewno skuteczność. Z dnia na dzień nie można mówić, że coś pracuje lepiej i to widać na pierwszy rzut oka. Najważniejsze, że wiemy o co chodzi i robimy postępy. Trzeba się uzbroić w cierpliwość - stwierdził Żewłakow. - Mimo ciężkich warunków można było wychwycić kilka dobrych akcji. Założenia były takie, by przechwytywać każdą piłkę, jaką się da. Mieliśmy wychwytywać błędy Bułgarów i to robiliśmy - podsumował rezerwowy ostatnio gracz Olympiakosu Pireus. Od nowego sezonu ma zmienić klub. Tak ustalił z selekcjonerem chcąc nadal grać w reprezentacji.

Smuda: Wygrana cieszy, ale wymagam więcej

- Wymagam dużo, dużo więcej. Oczekuję, że jutro otworzę gazetę i zobaczę w niej jakąś "petardę", bo to też motywuje do pracy - mówił selekcjoner reprezentacji Polski, która na stadionie warszawskiej Polonii w towarzyskim spotkaniu pokonała 2:0 Bułgarię.

To szósty mecz Franciszka Smudy w roli selekcjonera i czwarta wygrana. - Były takie kadencje trenerów, że nie przegrali 13 meczów z rzędu, ale grali z takimi przeciwnikami jak Kazachstan, Uzbekistan, Azerbejdżan, Malta. Takie coś mnie nie bawi. Teraz szukamy przeciwników, od których będziemy się uczyć. I róbmy tak dalej. Dziś nie podobały mi się indywidualne błędy techniczne, ale przed meczem powiedziałem, że w tych trudnych warunkach rozgrzeszam piłkarzy. Jednak jak ktoś straci piłkę i za nią nie wróci to dopiero będzie "petarda". Generalnie jestem zadowolony. Idziemy do przodu - mówił na konferencji prasowej.

Smuda odniósł się też do bardzo krytykowanych strojów firmy Nike, w których Polacy zagrali po raz pierwszy. Entuzjazmu nie wzbudziły granatowe koszulki, z czerwono-białymi rękawami. Całość nie przypominała barw w jakich powinna występować polska reprezentacja. - Kiedy kadra będzie wygrywała to nikt nie powie, czy te koszulki będą długie czy krótkie, czyste czy brudne. Następne mecze rozegramy w barwach biało-czerwonych. To jest nowa kolekcja. W granatowych koszulkach będziemy grali na wyjazdach czy z przeciwnikami takimi jak Dania, Austria albo Chorwacja. Zakończmy ten temat - powiedział Smuda.


ASInfo
blaszcz2a.jpg
zewla.jpg
smuda1.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty