Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Granatowi wygrali 2-0 z Bułgarią (FOTOGALERIA)2010-03-03 22:20:00

W rozegranym na stadionie Polonii w Warszawie towarzyskim meczu piłkarskim Polska pokonała wyżej notowaną Bułgarię 2-0. Gole zdobyli Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski.


POLSKA - BUŁGARIA 2-0 (1-0)

1-0 Błaszczykowski 42
2-0 R. Lewandowski 62
Sędziował Sascha Kever (Szwajcaria).
POLSKA:
Kuszczak - Kowalczyk, Żewłakow, Glik, Dudka - Błaszczykowski (78 Małecki), Peszko (59 Jodłowiec), Murawski (84 Sadlok), Obraniak (46 Iwański), Majewski (46 Rybus) - R. Lewandowski (74 Nowak).
BUŁGARIA:
Iwankow - Miłanow, Iwanow (77 Miliew), Angełow, Minew (87 K. Stojanow) - Jankow (77 I. Stojanow), Syrmow, Petrow, Georgiew (69 Kamburow) - Berbatow (46 Bożinow), Popow (46 Dimitrow).

Przez pierwsze 20 minut Polacy (niestety, nie biało-czerwoni, ale granatowi, bo w takich koszulkach grała reprezentacja!!!) mieli inicjatywę, ale nie przełożyło się to na choćby jedną sytuację bramkową. Bułgarzy też nie potrafili przeprowadzić akcji, która stanowiłaby zagrożenie dla Kuszczaka. Takie zagrożenie powstało w 21. minucie po centrze Jankowa z prawej strony - polski golkiper tak fatalnie wyskoczył do piłki na 5. metrze, że spadła ona na głowę jego kolegi z Manchester Utd. - Berbatowa. Bramka była w tym momencie pusta, na nasze szczęście futbolówka przeszła metr obok prawego słupka... 4 minuty później, po błędzie naszej obrony, nie atakowany Minew strzelał z prawie 20 m, ale ponad poprzeczką.

Pierwszą szansę bramkową miał polski zespół w 29. minucie. Po dośrodkowaniu Obraniaka z wolnego na czystej pozycji przed bramką znalazł się Dudka, ale skoczył do główki "pod piłkę" i nic nie zdziałał. 10 minut później Obraniak uderzył z wolnego z ok. 20 m tuż nad lewym "okienkiem". W 41. minucie mogło być 1-0, gdy Dudka (po krosie Błaszczykowskiego spod narożnej chorągiewki) strzelił pod poprzeczkę, ale golkiper bułgarski instynktownie wybił piłkę.

W 42. minucie padła bramka. Zaczęło się od dalekiego wykopu Kuszczaka, R. Lewandowski zgrał do Błaszczykowskiego, ten wbiegł w szesnastkę i mimo asysty obrońcy strzelił zaskakująco do siatki! To trzeci gol "Kuby" w 28. występie w drużynie narodowej.
Reporter TVP skomplementował go nazywając jego bramkę "stadiony świata, ale Błaszczykowski przytomnie stwierdził: - Nie przesadzajmy. Miałem sytuację jeden na jeden i udało mi się zmieścić piłkę po długim...

Tuż przed przerwą mogło być 2-0, znowu po akcji Błaszczykowskiego! Mógł sam strzelać, ale podał do lepiej ustawionego Murawskiego, który z kilkunastu metrów trafił w słupek, a dobitki nie potrafił wykorzystać Peszko...

 

Po przerwie Bułgarzy zagrali aktywniej, ale dopiero w 57. minucie wypracowali niezłą okazję do zdobycia bramki. Po ładnej kombinacji z kontry Jankow strzelił z 16 m, ale za lekko i nie sprawił Kuszczakowi kłopotu. Niebawem Rybus zrewanżował się rywalom mocnym uderzeniem z daleka, ale ponad poprzeczką. W 60. minucie goście mieli podobną sytuację jak nasz zespół w I połowie - po centrze Georgiewa z wolnego Bożinow znalazł się sam parę metrów przed polską bramką, ale - podobnie jak Dudka - skoczył do główki "pod piłkę" i strzelił niecelnie.

W 62. minucie było 2-0 dla Polski. Gol - podobnie jak pierwszy - padł po dalekim wykopie spod własnej bramki, tym razem Żewłakowa. Poszła błyskawiczna kontra, Błaszczykowski dograł od razu do wychodzącego na czystą pozycję R. Lewandowskiego, ten wbiegł w pole karne i z kilkunastu metrów huknął z całej siły pod poprzeczkę. Piękny gol!

Rozgrywający świetny mecz Błaszczykowski, zanim zmęczony zszedł z boiska, miał jeszcze jedną okazję w 75. minucie. Po solowym rajdzie znalazł się 10 m przed bramką bułgarską, ale gdy składał się do strzału Angełow w ostatnim momencie wybił mu piłkę.

Bułgarzy starali się zdobyć honorowego gola, lecz nie mieli zbyt wielu sytuacji. W 71. minucie Bożinow kąśliwie uderzył z 18 m, ale Kuszczak sparował futbolówkę na korner. 8 minut później byli bliscy powodzenia w zamieszaniu podbramkowym, lecz przeszkodził im Glik podbijając piłkę wysoko na rzut rożny.

Smuda: Step by step

Trener reprezentacji Polski, Franciszek Smuda, w wypowiedzi dla TVP:
- To pierwszy krok do sukcesu. Step by step, krok po kroku, jak by powiedział Leo. Dobrze, że młodzi piłkarze się ogrywają, wkrótce będą podporą reprezentacji. Wszyscy chcieli wygrać, wszyscy się mobilizują i chcą grać w kadrze, to cieszy. Szukam piłkarzy na każdą pozycję, chcę wybrać najlepszych. Robię swoje, by w EURO 2012 zagrał fajny zespół, który mógłby nas cieszyć swoją postawą.

rst

Glik: Reprezentacja jest dla mnie bardzo ważna

- Zrealizowaliśmy cel - cieszył się Kamil Glik po wygranej Polaków 2:0 w towarzyskim spotkaniu z Bułgarią w Warszawie.

Młody obrońca Piasta Gliwice miejsce w podstawowym składzie wywalczył sobie podczas turnieju w Tajlandii o Puchar Króla, gdzie nie tylko strzelił gola, ale i sprawiał najlepsze wrażenie spośród wszystkich zabranych tam stoperów. Spisał się do tego stopnia, że w środowym spotkaniu Franciszek Smuda postawił na niego, a nie na wyżej dotąd notowanego Tomasza Jodłowca, który w dodatku mógł zagrać na swoim stadionie, bo jest przecież zawodnikiem Polonii Warszawa.

- Zrobię wszystko, by zadowolić trenera. Dla mnie reprezentacja jest bardzo ważna. Cieszę się, że mogłem zagrać w takim spotkaniu - stwierdził obrońca Piasta. - Naszym głównym celem jest zgrywanie się, jak najdłuższe granie piłką. Nasza kadra idzie w dobrym kierunku, a ja chciałbym iść z nią.

Iwański: Wynik dobry, styl jeszcze nie

- Jeżeli chodzi o wynik, to jest dobry, bo wygraliśmy. Styl jeszcze nie ten, ale zalążki są - stwierdził Maciej Iwański po wygranym przez Polskę 2:0 towarzyskim spotkaniu z Bułgarią na stadionie Polonii w Warszawie.

Pomocnik Legii wszedł na boisko w drugiej połowie zastępując w środku pola Radosława Majewskiego. Kilkakrotnie nieźle rozegrał piłkę, a z trybun obserwował go klubowy sztab szkoleniowy z trenerem Janem Urbanem, asystentem Jackiem Magierą i dyrektorem sportowym klubu Mirosławem Trzeciakiem. Wychodzili zadowoleni.

- Mecz nie był zły, chociaż do stylu jeszcze można mieć zastrzeżenia. Próbowaliśmy pressingu. Z tego powstawały kontry i stąd powodzenie - ocenił Iwański. - Gdy graliśmy z Rumunią na Legii to na boisku był piach. Dziś było twardo, chociaż też ciężko. Dla wszystkich jednak to wyglądało tak samo.

ASInfo

 

Aktualizacja: 22:40, 4.03.2010 00:40


blaszcz1a.jpg
peszko1.jpg
dudka1.jpg
lewa1.jpg
pb1.jpg
obraniak.jpg
obraniak2.jpg
pb2.jpg
pb3.jpg
blaszcz3.jpg
pb4.jpg
kuszczak1.jpg
kuszczak2.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty