Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Lekka atletyka
Niemiec Harting "ukradł" złoto Małachowskiemu w ostatnim rzucie2009-08-19 22:04:00 Jerzy Cierpiatka

Piotr Małachowski w fantastycznym konkursie rzutu dyskiem podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Berlinie prowadził od początku do... ostatniej kolejki. Dwukrotnie bił rekordy kraju i z wynikiem 69.15 już witał się ze złotym medalem. Czuł się już prawie mistrzem świata. Prawie... W ostatnim swoim rzucie wyprzedził go Niemiec Robert Harting - 69.43...


Robert Harting (Niemcy), Gerd Kanter (Estonia), Zoltan Kövago (Węgry), Jarred Rome i Casey Malone (USA), Virgilijus Alekna (Litwa), Mario Pestano (Włochy), Piotr Małachowski (Polska), Bogdan Piszczalnikow (Rosja), Omar Ahmed El Ghazaly (Egipt), Gerhard Mayer (Austria) i Frantz Kruger (Finlandia). Z tego dwunastoosobowego grona, ustawionego wedle wyników z eliminacji, miał się wyłonić mistrz świata w rzucie dyskiem.

Runda kwalifikacyjna mocno zaostrzyła apetyty gospodarzy imprezy. Dobę wcześniej byli świadkami znakomitego sukcesu Steffi Nerius, która u schyłku kariery zrobiła sobie piękny prezent w postaci złotego medalu w oszczepie. W środę do południa jednak nagle zgasła gwiazda Franki Dietzsch. Jeszcze starsza od Nerius trzykrotna mistrzyni świata w dysku (Sevilla, Helsinki, Osaka) nie przebrnęła rundy kwalifikacyjnej, mając zaliczony dopiero ostatni z trzech rzutów. Niemcy i tak jednak byli pełni optymizmu, bowiem wśród mężczyzn znakomicie spisał się w eliminacjach Robert Harting. Wynik 66,81 m oznaczał, że Harting rzucił najdalej z całej stawki. Łącznie z olimpijskim championem z Pekinu, Estończykiem Kanterem, którego Harting wyprzedził o 8 cm. Odzywały się też inne resentymenty. Właśnie w tej konkurencji Niemcy szczycili się tak wyśmienitymi atletami jak Jürgen Schult czy Lars Riedel. A i Harting to nie frajer. Przed dwoma laty w Osace Robert ustąpił pola wyłącznie Kanterowi.
My oczywiście trzymaliśmy kciuki za sukces Małachowskiego. W Pekinie znakomicie powalczył o „złoto”. Przez pewien czas nawet prowadził, ale atak Kantera był piorunujący. W bieżącym sezonie Małachowski potwierdził renomę jednego z najlepszych dyskoboli świata. W maju ustanowił w Halle rekord Polski (68,75 m). Dwa miesiące później wprawdzie przegrał podczas berlińskiego mityngu „Golden League” z Kanterem, ale była to porażka minimalna. A i wynik też był przedni (67,70 m). Później jednak nadeszły kłopoty z kontuzjowanym palcem, co mocno niepokoiło. W Berlinie rzucił Małachowski w kwalifikacjach 64,48 m, plasując się na 8. miejscu.
Indagowany na okoliczność finałowej rywalizacji przyznał Estończyk Kanter, że mocno się obawia ataku ze strony Hartinga. O Małachowskim było cicho sza... Tymczasem Polak zaczął konkurs rewelacyjnie. Rzut na odległość 68,77 m oznaczał nieznaczną poprawę rekordu krajowego. Niepomiernie ważniejsze było jednak, że omal znokautowana została tym rzutem reszta stawki. Wyjątkiem okazał się faworyt gospodarzy, Harting (68,25 m). Kanter rzucił tylko 65,91 m, zaś wielce utytułowany Alekna tylko niewiele dalej (66,36). Tymczasem Małachowski wciąż z powodzeniem szukał najwyższego pułapu. W drugiej serii 68,05 m, w trzeciej równe 67 m i awans z pierwszego miejsca do wąskiego finału. 
Kanter poprawił się w 4. kolejce na 66,88 m, wyprzedzając Aleknę. Małachowski rzucił w pobliże 65. metra, ale nie była to próba mierzona. W przedostatnim rzucie Kanter nie zdołał się poprawić (66,24 m). Alekna dokładnie skopiował ten wynik. Harting osiągnął identyczną odległość, co wcześniej (67,80 m). Natomiast Małachowski wprowadził wszystkich jeszcze bardziej w osłupienie, niż przy pierwszej próbie. Po rewelacyjnym rzucie dysk wylądował na odległości 69,15 m!
Podczas decydującej serii siedzieliśmy jak na szpilkach. Ładnie walczący Amerykanin Malone poprawił się wynikowo (66,06 m), ale pozostał na 5. miejscu. Rzut Alekny był zupełnie nieudany i Litwin nie wszedł na podium. Kanter nie wytrzymał presji (65,45 m). 
Złoty medal mistrzostw świata był dla Piotra Małachowskiego dosłownie na wyciągnięcie ręki. Polakowi mógł zagrozić już tylko Robert Harting. I niestety sprawy potoczyły się jak w najczarniejszym śnie. Ogromnie skoncentrowany Niemiec osiągnął odległość 69,43 m... Małachowski próbował jeszcze walczyć, ale nie był w stanie skontrować fantastycznego wyczynu Hartinga.

Przebieg berlińskiego konkursu niewątpliwie przejdzie do historii. Również w kategoriach niesamowitego dramatu Piotra Małachowskiego. Był jak legendarny oszczepnik Janusz Sidło na Olimpiadzie w Melbourne. Był prawie najlepszy... Prawie...

 

Wyniki rzutu dyskiem mężczyzn:

1. Robert Harting (Niemcy) 69.43
2. Piotr Małachowski (Polska) 69.15
3. Gerd Kanter (Estonia) 66.88
4. Virgilijus Alekna (Litwa) 66.36
5. Casey Malone (USA) 66.06
6. Zoltán Kövágó (Węgry) 65.17
7. Bogdan Piszczalnikow (Rosja) 65.02
8. Gerhard Mayer (Austria) 63.17


Jerzy Cierpiatka
malachowski1.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty