W pojedynku dwóch ostatnich drużyn lepsza okazała się Wisła Kraków, która pokonała w Stalowej Woli OSSM. Krakowianie byli bardziej wyrównany zespołem, a także ich atutem był wyższy skład.

OSSM PZKosz Stalowa Wola - Wisła Kraków 76-86 (18-26, 20-23, 20-16, 18-21)

OSSM: Buszta 0, Szupernak 3, Konieczny 10, Baran 6, Grochowski 20, Pyszniak 0, Waszyński 0, Lewandowski 19, Prawica 0, Gąska 0, Waśkiewicz 8.
WISŁA: Dwernicki 20, Pająk 17, Pilch 0, Stanisz 12, Dudziewicz 11, Czepiec 12, Eliasz-Radzikowski 8, Piech 2, Depta 4, Wiklik 0.

Zawodnicy Białej Gwiazdy zdecydowanie wygrali walkę na tablicach (39-26) i to było jednym z kluczowych elementów. - Niestety brakowało nam wysokiego zawodnika, który powalczyłby z rywalami o zbiórki - powiedział trener gospodarzy Roman Prawica. Jeszcze na blisko trzy minuty przed końcem goście prowadzili jedynie sześcioma punktami, ale zachowali więcej zimnej krwi i udało im się powiększyć przewagę do 10 "oczek". - Troszkę zabrakło nam szczęścia, ale jestem zadowolony z gry moich zawodników. Gdybyśmy tak grali w kilku wcześniejszych meczach to moglibyśmy mieć na swoim koncie więcej punktów - zakończył opiekun OSSM.