Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka > I liga kobiet
Chwiejnym rytmem do zwycięstwa2010-01-23 21:55:00

Koszykarki krakowskiej Korony pokonały  AZS UMCS Lublin w grupie B I ligi siatkarek. Zmierzały do zwycięstwa bardzo chwiejnym rytmem.


KORONA KRAKÓW - AZS UMCS LUBLIN 68-59 (16-17, 16-11 17-7, 17-24)

Korona: Agnieszka Krzywoń 16, Katarzyna Płazińska 7, Karolina Hajduk 14, Magdalena Grzelak 8,  Olga Biernacka 4 oraz Anna Starowicz 8, Ewa Moc 5, Anna Jagódka 4,  Magdalena Paluszek 2, Klaudia Pac 0, Natalia Pacuła 0, Klaudia Siudek 0.

AZS UMCS Lublin: Magdalena Koperwas 14, Katarzyna Trzeciak 25, Barbara Bukowska 4, Daria Cybulak 9, Paulina Pyła 5 oraz Barbara Bukowska 4, Anita Goźdź 2, Aleksandra Kaczmarczyk 0, Paulina Gozdur 0, Katarzyna Goral 0, Iwona Godula 0.

Spotkanie bardzo dobrze zaczął zespół Korony Kraków, który po trzech minutach gry prowadził 9-3 i zanosiło się na jego dosyć pokaźne zwycięstwo. Ekipa z Krakowa wyglądała na lepiej się rozumiejącą, co było zapewne zasługą obozu, na którym zawodniczki, niedawno trenowały pod okiem trenera Andrzeja Włodarza.
Wszystko układało się pięknie przez ponad połowę kwarty ( po 6 minutach  było 15-5), kiedy to nagle miejscowe zaczęły popełniać fatalne błędy, zarówno w ataku jak i obronie, a to z kolei potrafiły wykorzystać koszykarki z Lublina, które pokazały, że potrafią grać szybkim atakiem i skutecznie wykańczały kontry, niwelując przewagę punktową. Na minutę do końca kwarty, akademiczki przegrywały już tylko czterema punktami (15-11) i nie był to koniec łapania przez nie wiatru w żagle. Katarzyna Trzeciak w bardzo efektywny sposób pociągnęła grę i w końcówce pierwszej kwarty zdobyła parę punktów tak, że zespół Korony był wyraźnie zdezorientowany. Po dziesięciu minutach gry, ku wielkiemu zaskoczeniu całej ekipy Korony, na tablicy był wynik 16-17.

Druga kwarta była najbardziej wyrównana. Żadna z drużyn nie zaznaczyła wyraźnie swojej przewagi, grały jak równy z równym. Mało było efektownych akcji, częściej można było zobaczyć straty i niekonsekwencje w grze. Po połowie spotkania było 32-28.

Trzecia odsłona to wreszcie skuteczna i zespołowa koszykówka w wykonaniu Korony. Swoją obecność na boisku mocno zaznaczyła Karolina Hajduk, która dwukrotnie celnie rzuciła zza linii 6,25. Swoje indywidualne wypady pod kosz skutecznie kończyła Agnieszka Krzywoń, a do tego znajdowała się często pod tablicą tam, gdzie trzeba było zebrać piłkę. Magdalena Grzelak bardzo zacięcie walczyła o każdą piłkę do tego stopnia, że parę razy groziło to kontuzją. Po trzydziestu minutach gry Korona prowadziła 49-35.

Trener miejscowych często rotował składem i tym samym wszystkie zawodniczki zagrały       w tym spotkaniu. W drużynie z Lublina na parkiecie wystąpiło siedem z dziesięciu koszykarek, które zachowały dużo sił na ostatnie dziesięć minut gry i podjęły  próbę dogonienia Korony, która grała już bez Agnieszki Krzywoń ( zejście za 5 fauli). Znowu w grę miejscowych wdarł się  lekki chaos i dały sobie one  rzucić w ciągu dziesięciu minut aż 24 punkty. Zespół z Lublina za pokazanie charakteru na boisku i walkę do samego końca zasłużył na pochwały, choć potkanie zakończyło się wynikiem 68-59.
MADZIANNA




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty