Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków pokonały Tęczę Super Pol Leszno 74-62. Po pierwszej połowie rywalki prowadziły 33-31, ale finisz wiślaczek powiódł się i przyniósł czwarte zwycięstwo w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy.

Gospodarze upatrywali swoje szanse w wysokiej formie zakontraktowanej przed sezonem Joanny Walich oraz piątkowych doniesieniach o szczęśliwej walce krakowianek o Euroligę. Jak się później okazało, oczekiwanie w lekkiej niepewności na oficjalny werdykt z FIBA Europe, który ma dotrzeć tuż po weekendzie, mogło mieć lekki wpływ na dyspozycję wiślaczek.

Tęcza Super Pol poczynała sobie odważnie, podejmując wiele prób z dystansu. Po „trójce” Magdaleny Gawrońskiej miejscowe doprowadziły do wyniku 13-14, nie pozwalając się zdominować. Kilka minut później wyszły na prowadzenie, które utrzymały prawie do końca trzeciej kwarty. Trener Jarosław Krysiewicz mógł mieć sporo zastrzeżeń do skuteczności swoich zawodniczek. Nadrabiały ją wszak aktywnością po rzutach, zbierając w ciągu połowy meczu aż sześciokrotnie piłkę w ofensywie.

Po przerwie Wisła Can-Pack zaczęła odrabiać straty, a zakończona sukcesem akcja Marty Fernandez dała krakowiankom prowadzenie 41-39. Od tego momentu inicjatywa przeszła na ich stronę. Hiszpańska rzucająca i Ewelina Kobryn, które były najjaśniejszymi punktami na boisku, otrzymały wreszcie wsparcie od pozostałych zawodniczek. W końcówce miejscowe rzuciły wszystkie siły dla ratowania wyniku, ale nawet celne trzypunktowe kosze Edyty Krysiewicz nie zdołały już odebrać zwycięstwa wiślaczkom.

Tęcza Super Pol Leszno – Wisła Can-Pack Kraków 62-74 (20-19, 13-12, 15-20, 14-23)

Tęcza Super Pol Leszno: Krysiewicz 17, Walich 15, Czarnecka 11, Gawrońska 7, Durak 6, Gajewska 3, Głocka 1.
Wisła Can-Pack Kraków: Kobryn 25, Fernandez 22, Cohen 12, Majewska 5, Burse 4, Wielebnowska 2, Kułaga, Gburczyk.

rb