Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka > Ekstraklasa kobiet
Czy wiślaczki wrócą z Polkowic ze złotem?2011-04-15 16:34:00

Finałowa rywalizacja w Ford Germaz Ekstraklasie przenosi się do Polkowic. Jeśli koszykarki Wisły Can-Pack Kraków pokonają w sobotę lub niedzielę CCC, zostaną po raz 21. w historii mistrzyniami Polski.


Przygotowania do trzeciego starcia nie różniły się znacząco od ubiegłotygodniowych. Hiszpańscy trenerzy aplikowali swoim podopiecznym nieco mniej jednostek treningowych, aby nie zabrakło im świeżości i głodu gry. Oszczędzana była pomagająca koleżankom mimo złamanego palca Ewelina Kobryn. W jej przypadku nie było mowy o ćwiczeniach czysto koszykarskich, gdyż wiązałoby się to ze zbyt dużym ryzykiem.

 

W obliczu ograniczonych przez kontuzję ofensywnych możliwości kapitan prym pod koszem przeciwnika wiodła w ostatnich dwóch meczach Jelena Leuchanka. – Robię wszystko, by odciążyć drużynę – tłumaczy na łamach oficjalnej strony Wisły. Nie ukrywa jednocześnie, że problemy Kobryn i Magdaleny Leciejewskiej były dla niej szokiem: - To było jak bomba, która spadła na mnie i spowodowało, że presja jest jeszcze większa.

Krakowianki nie zawiodły na własnym parkiecie, dzięki czemu znalazły się w wymarzonym położeniu. – Dysponowaliśmy świetną defensywą. Ona będzie kluczem do zwycięstwa w Polkowicach – przekonuje natomiast zdecydowanie spokojniejszy niż przed startem finałowej serii trener Jose Ignacio Hernandez. Przekonani o jej szczęśliwym zakończeniu w ten weekend są również kibice, którzy w kilkudziesięcioosobowej grupie udadzą się na miejsce.

 

Stan rywalizacji play-off do trzech zwycięstw: 2-0 dla Wisły Can-Pack Kraków

 

Kolejne mecze: 16.04 w Polkowicach (godz. 18.15), 17.04 w Polkowicach (godz. 13.45 – jeśli konieczny), 21.04 w Krakowie (godz. 18 – jeśli konieczny). Transmisję ze wszystkich spotkań przeprowadzi TVP Sport.

 

****

Anna Pietrzak: Nie poddamy się

Podczas inauguracji finałów wywalczyła sobie miejsce w wyjściowej piątce. – Na pewno nie poddamy się we własnej hali – przekonuje przed meczem numer trzy rozgrywająca CCC Polkowice Anna Pietrzak. Wraz z drużyną będzie mogła liczyć na gorący doping, bowiem już w czwartek rozeszły się wszystkie wejściówki.

- Zastanawiamy się, czy mamy rezerwować hotele w Polkowicach na niedzielni mecz. Jaka jest pani rada?

- Myślę, że spokojnie można dokonywać rezerwacji! Na pewno nie poddamy się we własnej hali. W drugim meczu wynik był długo na styku. Przyszedł moment, gdy nie potrafiłyśmy przejść z obrony do ataku, a Wisła zdobywała punkty po seriach i to był jej klucz do zwycięstwa. W niedzielę byłyśmy jednak o niebo lepsze niż w sobotę.

- Wynikało to rzeczywiście z podejścia?

- W pierwszym spotkaniu byłyśmy spięte. Stres i brak koncentracji zadecydował. W niedzielę stanowiłyśmy zupełnie inny zespół i lepiej spisywałyśmy się w obronie

- Gdzie szukacie swoich rezerw?

- Musimy podtrzymać poziom gry w obronie i poprawić skuteczność, bo ona na pewno nie była naszą najmocniejsza stroną.

- Wywalczyła sobie pani miejsce w wyjściowej piątce, dwukrotnie pokazują się z bardzo dobrej strony. To chyba kolejny argument przeciwko powrotowi do przepisów z jedną Polką na parkiecie?

- Dostałam szansę i starałam się ją jak najlepiej wykorzystać. Pokazałam, że my jako polskie zawodniczki również możemy dać dużo. Dlatego na pewno mówimy nie dla tylko jednej Polki na parkiecie.

 

Robert Błaszczyk


phillips w91.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty