Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka > Ekstraklasa kobiet
Wiślaczki skarciły kolejnego rywala2010-10-16 18:59:00

To staje się już normą. Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków udzieliły solidnej lekcji kolejnemu rywalowi. W 6. kolejce Ford Germaz Ekstraklasy pokonały ŁKS Siemens AGD Łódź 80-43 i pozostały jedyną niepokonaną drużyną w tegorocznych rozgrywkach.


Wisła Can-Pack Kraków – ŁKS Siemens AGD Łódź 80-43 (18-7, 14-7, 20-13, 23-14)

WISŁA: Phillips 17, Basko 14, Kobryn 12, Jelavić 8, Burse 8, Pawlak 6, Gburczyk-Sikora 4, Śnieżek 2, Vucurović.
ŁKS: Losi 12, Jankowska 9, Oha 8, Pasheva 6, Novikava 5, Sobczyk 3, Hylewska, Schmidt

Klasyfikowane na przedostatnim miejscu w tabeli łodzianki potrzebowały blisko pięciu minut, by zdobyć pierwsze punkty. Do tego momentu gospodynie prowadziły 9-0, co pozwoliło im nabrać im luzu w poczynaniach. – Będzie pierwsza „setka” w sezonie? – zastanawiali się przybyli kibice do hali przy ulicy Reymonta. Mieli ku temu przesłanki. Gunta Basko i Katarzyna Krężel dokładały punkty z dystansu, a ponad połowa prób rzutowych z gry okazywała się skuteczna.

- Spokojnie dziewczyny, pamiętajcie o naszych założeniach – przypominał podczas przerw na żądanie trener ŁKS-u, Mirosław Trześniewski. Sprawiał wrażenie pogodzonego ze sromotną porażką, chociaż jego podopieczne popisały się 7-punktową serią w drugiej kwarcie, czym podratowały wynik. Była to jednak ich jedyna zdobycz, a ostatecznie do przerwy widniał wynik 37-16.

Na drugą część spotkania krakowianki wybiegły równie mocno skoncentrowane, stawiając niezwykle wymagające warunki w obronie. Rywalki przełamywały ją od „święta”, a trenera Jose Ignacio Hernandeza mogły również cieszyć kontrataki, w których uczestniczyły nawet najwyższe Janell Burse i Ewelina Kobryn.

Niestety oprócz akcentów miłych dla oka nadgorliwość Aleny Novikavej wymusiła zmianę Pauliny Pawlak. Uderzona w twarz upadła na parkiet, po czym w asyście masażysty została doprowadzona do ławki rezerwowych. – Pierwsze diagnozy nie są niepokojące – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej generalny menedżer Piotr Dunin-Suligostowski. Jej miejsce zajęła Erin Phillips, a frustrację przełożyła na precyzyjną „trójkę” na 57-29.

Na sześć minut przed końcem meczu ekstraklasowego debiutu doczekała się Agnieszka Śnieżek. Już w swojej pierwszej akcji była o krok od umieszczenia piłki w koszu. Ta zatańczyła na obręczy i wpadła w ręce rywalek. Pamiętne dla siebie punkty uzyskała z linii rzutów osobistych po tym, jak została sfaulowana podczas penetracji. Młoda rozgrywająca wywarła bardzo pozytywne wrażenie. Jeśli będą omijały ją problemy zdrowotne, to w przyszłości Wisła będzie miała z niej wiele pożytku.

Pomeczowe komentarze

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can-Pack Kraków): - Zagraliśmy lepiej niż w środę. Przede wszystkim wykonaliśmy znakomitą pracę w obronie. Być może w drugiej połowie pojawiły się problemy, wynikające ze strefowej obrony rywalek. Niemniej w końcu udało się nam uzyskać sporo pozycji rzutowych, poprawiając ofensywne poczynania.

Erin Phillips (zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków): - Jesteśmy ze sobą jeszcze krótko, dlatego myślę, że zagrałyśmy w tym momencie świetne spotkanie. Jestem przekonana, że z każdym tygodniem wspólnych treningów będziemy prezentować się jeszcze lepiej.

Mirosław Trześniewski (trener ŁKS-u Siemens AGD Łódź): - Wisła jest w tym roku kandydatem numer jeden do mistrzowskiego tytułu. My byliśmy przestraszeni. Graliśmy akcje przypadkowe a nie nakreślone, a przy takim rywalu była to droga donikąd. Popełniliśmy przerażającą ilość strat, które niestety w dużej mierze wynikały także z naszych posunięć.

Magdalena Losi (zawodniczka ŁKS Siemens AGD Łódź): - To była dla nas lekcja koszykówki. Wisła obnażyła nasze słabości. W naszej grze panował chaos, a przeciwko takiemu rywalowi nie da się osiągnąć korzystnego wyniku bez konsekwencji.

Robert Błaszczyk


kobryn w99.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty