Wisła Can-Pack Kraków pokonała CCC Polkowice 83-61, wyrównując stan rywalizacji play-off w ekstraklasie koszykarek na 1-1. Decydujące spotkanie odbędzie się w sobotę.

Wisła Can-Pack Kraków – CCC Polkowice 83-61 (18-16, 17-18, 27-22, 21-5)

Wisła Can-Pack: Janell Burse 22, Ewelina Kobryn 20, Agnieszka Majewska 16, Iziane Castro Marques 14, Liron Cohen 9, Paulina Pawlak 2, Marta Fernandez 0, Katerina Zohnova 0, Dorota Gburczyk 0.
CCC: Amisha Carter 16, Shannon Bobbitt 13, Daria Mieloszyńska 11, Nadia Parker 7, Justyna Jeziorna 6, Natalija Trofimowa 6, Małgorzata Babicka 2, Anna Pietrzak 0, Karolina Puss 0, Weronika Bortelowa 0, Paulina Rozwadowska 0.

W wyjściowej piątce Wisły Can-Pack zabrakło Marty Fernandez, która w wyniku kontuzji nie była w stanie wystąpić w Polkowicach. Na boisku pojawiła się po ośmiu minutach, ale przerwa w treningach odcisnęła piętno. Wcześniej rozgrywające kierowały akcje głównie do strefy podkoszowej, w której skutecznie poczynała sobie Janell Burse (w pierwszej kwarcie 10 z 18 punktów).

Nieustannie brakowało rozłożenia akcentów w ofensywie, czego nie można było zarzucić rywalkom. Rytm złapała Shannon Bobbitt. W 10-punktowej serii, po której CCC wysunęło się na prowadzenie (26-34), sama trzykrotnie trafiła i asystowała przy uderzeniu Natalii Trofimowej. Co prawda wiślaczki odrobiły straty po dwójkowej akcji Liron Cohen z Burse (35-34), ale zdawały sobie zarazem sprawę z niezwykle wymagającego zadania w drugiej połowie.

Na krótką rozgrzewkę ruszyły w podgrupach. Część zawodniczek dyskutowała w skupieniu, inne z uśmiechem wyczekiwały wznowienia gry. Tymczasem wśród kibiców dawała się wyczuwać nerwowość przed niespodziewanym rozstrzygnięciem.

Nie minęła nawet minuta, a znów konieczne było zatrzymanie zegara. Nadja Parker brutalnie zaatakowała Dorotę Gburczyk, powalając na ją na parkiet. Sama ucierpiała jednak o wiele poważniej i opuściła halę na noszach. Zdarzenie podgrzało atmosferę. Przełożyło się to jeszcze bardziej zaciętą walkę, w której krakowianki – w dużej mierze za sprawą Agnieszki Majewskiej i Eweliny Kobryn – odskoczyły rywalkom na sześć punktów.

Przy stanie 68-58 o czas poprosił Krzysztof Koziorowicz. Podczas niego uwypuklił najmocniejsze strony krakowianek i zarządził zmianę zachowań w defensywie. Pożądany skutek przyniosło to tylko w następnej akcji, kiedy Daria Mieleszyński dopisała trzy punkty. O odrobieniu strat nie było już mowy, bo Wisła Can-Pack przejęła inicjatywę, a z trybun uniosło się: „tak macie grać, w Polkowicach tak macie grać…”.

Pomeczowe komentarze

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can-Pack Kraków): Trzy wysokie zawodniczki zdobyły 58 punktów. W przeciwieństwie do poprzedniego meczu przeważaliśmy na tablicach. Myślę, że lepiej kontrolowaliśmy zawodniczki rywalek, ale było to trudne spotkanie.

Agnieszka Majewska (zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków): Wynik nie odzwierciedla dzisiejszego meczu, ale bardzo się cieszymy ze zwycięstwa.

Krzysztof Koziorowicz (trener CCC Polkowice): Byliśmy blisko do momentu, w którym boisko opuściła Parker. Straciliśmy zawodniczkę o zbliżonych warunkach do Janell Burse, Eweliny Kobryn czy Agnieszki Majewskiej. Później zabrakło nam skuteczności. Chciałbym bardzo, aby powróciła w sobotę.

Daria Mieloszyńska (zawodniczka CCC Polkowice): Spodziewałyśmy się ostrej walki. Dzisiaj królowały wysokie wiślaczki. Będziemy musieli to przeanalizować i zatrzymać je w następnym meczu.

Robert Błaszczyk

Trzech półfinalistów już jest

Poznaliśmy już trzech półfinalistów. Są nimi KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, Lotos Gdynia i Energa Toruń. Podopieczne Elmedina Omanica nie miały łatwej przeprawy w Brzegu, ale po udanej czwartej kwarcie przechyliły szalę na swoją korzyść. W podobnych okolicznościach (przewaga wypracowana dopiero po zmianie stron) awans wywalczył Lotos. Bezapelacyjnie zawodniczką meczu została Ivana Matović, na koncie której znalazły się aż 23 punkty i 10 zbiórek.

Inne mecze półfinałów:
Super Pol Tęcza Leszno - Lotos Gdynia 50-64
Odra Brzeg - Energa Toruń 60-68
Utex Row Rybnik - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 67-87