Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Kiosk
Skandaliczne warunki dla Justyny Kowalczyk2010-02-09 08:37:00

Rafał Węgrzyn, drugi trener Justyny Kowalczyk, dotarł już do Whistler. I dobrze, że przyjechał wcześniej. Polacy dostali za małą kabinę i nie będzie gdzie przygotować nart przed biegiem. Trener i nasza misja protestują - pisze "Przegląd Sportowy".


Justyna Kowalczyk została w Canmore na dalsze treningi po udanych dla niej zawodach o Puchar Świata (była druga na 10 km stylem dowolnym i wygrała rywalizację w sprincie stylem klasycznym). Dobrze, że nie wybrała się jeszcze do Whistler, bo błąd organizatorów mógłby ją wyprowadzić z równowagi. Jak na razie polska ekipa nie ma gdzie przygotować nart przed startem, a zawodnicy nie będą mieli gdzie się przebrać.
- Jest ciasno, strasznie ciasno. Próbujemy interweniować, bo w tych warunkach nie da się pracować - powiedział nam trener Węgrzyn.
Teoretycznie, zgodnie z przepisami Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, na każdego zawodnika powinny przypadać dwa metry kwadratowe na przygotowanie nart i jeden na przebranie. Polaków będzie startować w igrzyskach sześcioro.
- To oznacza, że organizatorzy są zobowiązani do przygotowania dla nas kabiny o powierzchni minimum 18 metrów kwadratowych. Tymczasem nasz boks mierzy niespełna 16. Wszystko, co mogliśmy zrobić, to zmieścić do środka sprzęt nasz i kadry A-mix. Tyle że w tej chwili nie da się tam w ogóle wejść - tłumaczy szkoleniowiec, który w sztabie Kowalczyk jest odpowiedzialny między innymi za przygotowanie nart do stylu dowolnego. Zawsze też osobiście testuje deski.




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty