Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- VIII Omnibus Sportowy w Darłowie - konkurs korespondencyjny
- VIII Omnibus sportowy w Darłowie - PYTANIA ELIMINACYJNE
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
Śmierć najbliższych, ukochanej matki i teściowej oraz choroba żony zmieniły życie Andrzeja Pyrdoła (66 l.) w koszmar. Porażka z Lechem Poznań na inaugurację rozgrywek to mały, niewiele znaczący epizod w tym paśmie nieszczęść. To nie lanie od Kolejorza, a problemy osobiste sprawiły, że trener nie poprowadzi już więcej ŁKS.
– Nigdy nie pchałem się na żadne stanowiska, zwłaszcza na pierwszego trenera – często powtarzał Pyrdoł. To była obustronna przysługa. Szkoleniowiec posiada papiery na prowadzenie zespołu w ekstraklasie, a na dodatek pobierał około pięciu tysięcy pensji. Dla mającego problemy finansowe ŁKS był najlepszym kandydatem. W zamian klub pozwolił mu wypracować brakujące miesiące do emerytury. Na tydzień przed startem rozgrywek był optymistą, uśmiechał się i żartował. – W tym wieku człowiek praktycznie niczym się nie przejmuje. Mamy dobrze przygotowany zespół i nie powinno być źle – twierdził. Po kilku dniach wyraźnie przygasł. Tylko nielicznych pracowników klubu poinformował, że zmarła mu mama. Przed meczem z Lechem, ku zaskoczeniu nic nie wiedzących piłkarzy, wziął jeden dzień wolnego. Organizował uroczystości pogrzebowej najbliższej mu osoby.
To nie jedyne rodzinne dramaty, które spadły na Pyrdoła w ostatnim czasie. Choć sam ma problemy z sercem, przez wiele tygodni opiekował się chorą teściową. – Ostatnio z jednych kłopotów wchodziłem w drugie. W domu rodzinne, w pracy szkoleniowe – mówił. Dopełnieniem tych czarnych dni jest pobyt żony w szpitalu. Przy takim natłoku osobistych tragedii nie mógł skupić się na pracy szkoleniowej. Stąd decyzja o zmianie na stanowisku trenera beniaminka.
fakt.pl