Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Kiosk
Włoszczowska o rozstaniu z trenerem: Współpraca zaczęła się psuć2011-07-18 10:52:00

PRZEGLĄD PRASY. Maja Włoszczowska, mistrzyni świata w kolarstwie górskim, rozstała się o z trenerem Andrzejem Piątkiem. Wspólnie zdobyli m.in. srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2008 roku, złoto mistrzostwa świata 2010 i srebrne medale w 2004 i 2005 r. O tym dlaczego utytułowana para się rozstaje Włoszczowska opowiedziała w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".


- Nie wydarzyło się nic konkretnego, co spowodowałoby zakończenie współpracy. To efekt dłuższych, mniejszych czy większych, problemów. Doszliśmy do wniosku, że tak będzie lepiej. Zrobiliśmy bardzo wiele. Bardzo się cieszę, że miałam przyjemność pracować z trenerem Piątkiem. Wiele w tym czasie się nauczyłam. Ostatnio jednak ta współpraca zaczęła się psuć: dotyczy to mnie, innych zawodniczek, także w sztabie szkoleniowym. Ze współpracy z trenerem zrezygnowała grupa CCC Polkowice. Nie będzie on także trenował pozostałych dziewczyn w kadrze, więc nie jest to tylko kwestia mojego z nim rozstania, lecz całej kadry kobiecej. O konkretnych powodach nie chcę mówić. Długo pracowaliśmy, było dobrze, teraz się popsuło. Zależy mi na wyniku na igrzyskach w Londynie i jestem przekonana, że to rozwiązanie jest lepsze - mówi w wywiadzie Maja Włoszczowska.

Czy to dobry moment na zmiany, rok przed igrzyskami? - Pewnie nigdy nie ma dobrego momentu, ale lepiej to zrobić teraz niż trzy miesiące przed ich rozpoczęciem. Jest jeszcze wystarczająco dużo czasu na ułożenie współpracy z nowym szkoleniowcem Markiem Galińskim - mówi Włoszczowska i podkreśla, że cieszy się z tej nominacji: - Marek Galiński jest doświadczonym, wciąż aktywnym zawodnikiem, ale też od dłuższego czasu zajmuje się trenowaniem innych. Ma duży autorytet i poważanie w całym środowisku kolarstwa górskiego. Każda z zawodniczek bardzo chciała z nim pracować. W zaistniałej sytuacji prezes PZKol zaproponował opiekę nad kadrą MTB kobiet właśnie Markowi Galińskiemu, co nas bardzo ucieszyło.

Andrzej Piątek komentuje dla "Rz": – Rozstajemy się, bo nasze wizje przygotowań do igrzysk w Londynie się różniły. Uznaliśmy, że dalsza współpraca nie ma sensu. Rozbieżne zdania zaczęły się pojawiać w zeszłym roku. Ja filozofię prowadzenia drużyny od początku mam taką samą. Wymagam realizowania nakreślonego przeze mnie programu treningowego i określonej dyscypliny. Jeśli któraś z zawodniczek ma własne pomysły, a ja nie jestem do nich przekonany, nie będę się pod nimi podpisywał. Wtedy ona musi wziąć odpowiedzialność na siebie. Chyba że znajdzie trenera, który będzie to firmował.

Rozmawiał Marek Cegliński, Rzeczpospolita




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty