- Decyzja Jacka Nawrockiego bardzo mnie zasmuciła, jest moją osobistą porażką - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" prezes PZPS Mirosław Przedpełski, który żałuje, że polski trener najprawdopodobniej nie poprowadzi reprezentacji.

Przypomnijmy, że Jacek Nawrocki nie chce odchodzić ze Skry, a to warunek działaczy, by mógł objąć kadrę. - Mamy teraz kilka zagranicznych opcji, rozmawiamy z agentami trenerów - dodał Przedpełski, który zdementował informację, że w środę, w trakcie zebrania zarządu PZPS, ma być głosowana kandydatura Włocha Ferdinado De Giorgiego. - On nie jest jedynym chętnym - mówi prezes, który miał mało czasu na rozmyślania o selekcjonerze, bo w weekend w Londynie rozmawiał z przedstawicielami Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej. Ustalono m.in. zmiany w kalendarzu rozgrywania międzynarodowych imprez. - Chodzi o całkowite oddzielenie sezonu ligowego od reprezentacyjnego. Pomysł jest taki, by np. kwalifikacje olimpijskie, czy inne imprezy rozgrywane w trakcie części ligowej, przenieść do półrocza, które pozostawione jest dla reprezentacji - opowiada prezes.

Wszystko wskazuje na to, że wbrew zapowiedziom po środowym zebraniu zarządu nie będziemy znali nazwiska nowego selekcjonera. Chyba że działacze zmienią zdanie w sprawie Nawrockiego. - Bardzo chcę objąć reprezentację, lecz wybrałem taką, a nie inną drogę. Działacze znają pobudki, które mną kierowały - dodał Nawrocki.

Przegląd Sportowy, sports.pl