Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Kiosk
Lato chce rządzić w UEFA!2010-11-22 11:54:00

Prezes PZPN zamierza się ubiegać o stanowisko członka Komitetu Wykonawczego UEFA, czyli piłkarskiego rządu w Europie. Do tej pory w historii futbolu udało się to tylko jednemu Polakowi Leszkowi Rylskiemu, jeszcze w latach 60. minionego wieku.


- Myślę o tej funkcji. Skoro udało mi się zebrać potrzebne głosy, by dwa lata temu zostać prezesem PZPN, uważam, że mam szansę teraz powalczyć o głosy do UEFA - mówi nam Lato. Nieoczekiwanie szanse ma spore, bo Polska organizuje EURO 2012, więc cieszy się szczególnymi względami.

Komitet Wykonawczy liczy 16 członków. Siedmiu z nich będzie wymienionych na Kongresie UEFA (27-28 marca 2011 w Paryżu), choć również dobrze niektórzy mogą zostać wybrani ponownie. Właśnie o jedno z tych siedmiu miejsc zamierza powalczyć Lato. Tym razem jego konkurentem będzie Ukrainiec Hrihorij Surkis, któremu wygasa mandat i zamierza ubiegać się o reelekcję.

Jeżeli Lato chce wygrać głosowanie, powinien stworzyć wielką koalicję popleczników, którzy musieliby lobbować w jego sprawie. Chodzi przede wszystkim o Michała Listkiewicza, Zbigniewa Bońka, Zdzisława Kręcinę i Andrzeja Placzyńskiego, którzy są najbardziej znanymi Polakami na europejskich salonach. To oni są w stanie przekonywać przedstawicieli innych federacji, by głosowali na Latę. Prezesa PZPN czekają żmudne spotkania z szefami poszczególnych federacji - do zdobycia są m.in. Bałkany, Czechy, Słowacja, Węgry oraz niektóre republiki byłego ZSRR.

Z naszych informacji wynika, że prezes PZPN przed dwoma tygodniami osobiście pofatygował się w tej sprawie do prezydenta UEFA Michela Platiniego, by poprosić go o wsparcie. Lato jednak zaprzecza. - Takie rozmowy z pewnością będą konieczne, ale jeszcze ich nie prowadziłem - twierdzi.

Tymczasem Boniek uważa, że właśnie zdanie Platiniego będzie decydujące. - Każdy kraj może zgłosić swojego kandydata, ale oczywiste jest, że największe szanse na wybór będą mieli ci, którzy znajdą się na liście Platiniego - twierdzi Zibi.

Z jego zdaniem zgadza się Listkiewicz: - I właśnie dlatego rola Bońka jest nie do przecenienia. Przecież wiadomo, że od wielu lat przyjaźni się z Michelem i mógłby mu słówko w sprawie Laty szepnąć... - wyjaśnia były prezes PZPN. - Mnie Lato o pomoc nie prosił i nie spodziewam się takiej prośby - twierdzi Boniek.

Przed dwoma laty obaj panowie rywalizowali o fotel szefa polskiej federacji. Więcej głosów dostał Lato i po porażce jego były kolega z reprezentacji Polski odrzucił możliwość współpracy, choć zwycięzca proponował mu funkcję wiceprezesa PZPN.

Teraz Boniek zwraca uwagę na pewną istotną ułomność kandydatury Laty. - Wszyscy dobrze wiemy, że Lato nie włada językami obcymi, a bez tego w Komitecie Wykonawczym trudno dobrze funkcjonować - tłumaczy były piłkarz włoskich klubów.

Z drugiej strony warto jednak zauważyć, że żadnego zachodnioeuropejskiego języka nie zna też Surkis. To nie przeszkadza mu od lat zasiadać we władzach UEFA. Na dodatek wykazał się skutecznością przy lobbowaniu na rzecz polsko-ukraińskiego EURO 2012.

Antoni Bugajski
Więcej w "Przeglądzie Sportowym"




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty