Kontuzje trzebią kadrę Franciszka Smudy. Arkadiusz Głowacki naciągnął więzadła poboczne i jego przerwa w grze może potrwać nawet miesiąc. Podobny, choć nieco łagodniejszy uraz ma Adrian Mierzejewski, który na pewno nie zagra w najbliższym ligowym meczu z Widzewem Łódź - pisze "Przegląd Sportowy".

W przypadku Głowackiego badania na rezonansie magnetycznym wykazały, że nie ma szans na jakikolwiek występ obrońcy w najbliższym czasie. To ogromny pech byłego wiślaka, który znakomicie zaczął sezon w Trabzonsporze. W poniedziałek strzelił piękną bramkę w prestiżowym meczu z Fenerbahce Stambuł, wygranym przez zespół z Trabzonu 3-2  (3-2). W 64 min meczu Głowacki doznał jednak kontuzji i opuścił boisko.

- Niefortunnie ułożył nogę i naciągnął więzadła poboczne. Nie ma mowy o trenowaniu - powiedział "PS" menedżer Bartłomiej Bolek, który rozmawiał telefonicznie ze swoim piłkarzem.
BUG, Przegląd Sportowy