Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
- Teraz już na spokojnie mogę powiedzieć: cieszę się, że żyje. Neurolog, który rozmawiał ze mną w szpitalu, oglądał transmisję meczu z Widzewem i powiedział, że od razu wiedział, iż musiało stać się coś poważnego - opowiada Bartosz Bosacki.
Kapitan Lecha pojawił się wczoraj w klubie i spotkał ze sztabem szkoleniowym i kolegami z zespołu.
W sobotę Bosacki zderzył się głową ze środkowym obrońcą Widzewa Ugochukwu Ukahem i upadł bezwładnie na murawę. Stracił przytomność i przez kilka minut był opatrywany na boisku. Piłkarz przyznaje, że nie oglądał powtórek tej sytuacji.
- Z drugiej połowy został mi w pamięci moment, gdy wchodził na boisko Rudnevs. Później nie mam nic w pamięci - mówi obrońca poznańskiej drużyny. - Generalnie przypominam sobie jakieś rzeczy z karetki, ale to też tak przez mgłę. Lekarz szył mi ranę przez trzy kwadranse, ale następnego dnia nie pamiętałem jego twarzy - dodaje.
Dla Bosackiego w tej chwili najważniejszy jest powrót do normalnego życia, bo teraz nie może choćby prowadzić samochodu. Cały czas pozostaje pod opieką neurologa i z nim będzie konsultował powrót do treningów.
- Miałem zrobione badanie tomografem oraz rezonans magnetyczny i na dziś wielkich zmian nie ma. Większy ślad, czyli szwy, jest na czaszce. Mam dużego krwiaka, ale musimy czekać czy coś się rozwinie czy nie. To może trochę potrwać - wyjaśnia Bosacki.
Piotr Matyla
Więcej w czwartkowym "Przeglądzie Sportowym"