Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Kiosk
Bielecki może wrócić do gry!2010-06-21 12:36:00

Karol Bielecki z jednym okiem wcale nie musi grać gorzej niż przed kontuzją. Może nawet grać lepiej, to kwestia psychiki i motywacji - taką sensacyjną tezę stawia profesor Tomasz Żarnowski.


Żarnowski jest światowym autorytetem w dziedzinie okulistyki i kierownik kliniki okulistycznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, gdzie zawodnik przeszedł tydzień temu pierwszą operację po urazie oka, doznanym w meczu Polska - Chorwacja.
Wraz z lewym okiem szczypiornista stracił około 30 procent pola widzenia oraz zdolność przestrzenności widzenia. - Bo to wcale nie jest tak, że jak człowiek straci oko, to będzie widział o połowę mniej. Prawe oko Karola pokrywa około dwóch trzecich tego co widział, mając dwie zdrowe gałki oczne - tłumaczy Żarnowski. Profesor zaskakuje jeszcze jednym stwierdzeniem. - Przestrzenność widzenia Karola mogła więc nie ucierpieć, bo on mógł... wcale jej nie mieć. Warunkiem widzenia przestrzennego, czyli stereopsji, jest posiadanie dwojga oczu. Jednak gdyby przebadać czołowych szczypiornistów świata, to pewnie wielu z nich nie potrafiłoby widzieć przestrzennie. To kwestia m.in. rozwoju funkcji widzenia w dzieciństwie. Oczywiście człowiek, który nie ma stereopsji, potrafi np. oceniać odległo 47 ć na podstawie doświadczenia. A przecież Bielecki spędził na boisku ponad pół życia, więc doskonale wie w każdym momencie, w jakiej odległości od niego znajdują się partnerzy, rywale czy bramka - wyjaśnia prof. Żarnowski.
- Z medycznego punktu widzenia rzeczywiście nie ma przeszkód, żeby zawodnik kontynuował karierę. Tym bardziej że dla praworęcznego ważniejsze jest właśnie prawe oko, które Karol zachował nienaruszone. Przecież praworęczny snajper w wojsku mruży lewe oko przy strzale czyli ono mu nie pomaga, a nawet przeszkadza - twierdzi lekarz reprezentacji Maciej Nowak.
Wiadomo, że gra z jednym okiem byłaby dla zawodnika dużym ryzykiem, bo gdyby ono ucierpiało, Bielecki mógłby całkiem stracić wzrok. Jednak biorąc pod uwagę, że takie urazy zdarzają się niesłychanie rzadko, być może warto spróbować. Tym bardziej że rozgrywający występowałby zapewne w specjalnych okularach. Oczywiście musiałyby one być stuprocentowo bezpieczne zarówno dla Bieleckiego, jak i jego przeciwników.
Więcej w "Przeglądzie Sportowym"




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty