Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
"Newsweek - Polska" rozmawia o efekcie ekonomicznym EURO 2012 z dr. Jakubem Borowskim, pracownikiem Szkoły Głównej Handlowej i głównym ekonomistą Invest-Banku, autorem badań nad ekonomicznymi aspektami przygotowań do piłkarskich mistrzostw Europy.
- Kluczem do zrozumienia wpływu EURO 2012 na gospodarkę - mówi dr Borowski - są nakłady na infrastrukturę transportową (drogi, koleje, transport miejski), turystyczną (hotele, centra pobytowe) i sportową (stadiony). Obecnie można szacować, że wyniosą one ok. 70 mld zł.
Zyski są związane z turystyką. Szacuje się, że w przyjedzie 526 tys. kibiców, każdy z nich wyda na konsumpcję średnio 800 zł, do tego wydatki sportowców, przedstawicieli UEFA i mediów. W sumie wydadzą ponad 438 mln zł. Jeśli Polska zaprezentuje się jako kraj atrakcyjny turystycznie, to w kolejnych latach nastąpi roczny wzrost wydatków turystów o kilkaset milionów złotych.
Z powodu EURO w każdym z lat w okresie 2008-2020 PKB będzie wyższy przeciętnie o ok. 2 mld zł. EURO przyspieszy zatem skok cywilizacyjny związany z realizacją dużych projektów infrastrukturalnych. Z analiz prof. M. Plicha z Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że gdyby nie było EURO, drogi w Polsce budowano by o trzy lata dłużej, a hotele i stadiony o 8 lat.
Przeciętny Polak zyska sporo, bo wcześniej będzie mógł korzystać z nowej infrastruktury. A nowa infrastruktura zwiększa wydajność całej gospodarki.
Reasumując, zorganizowanie tej imprezy nam się opłaci.