Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Bramkarz reprezentacji Polski Sławomir Szmal jest bliski przejścia do VIVE Kielce. Zdaniem trenera reprezentacji i kieleckiego zespołu - Bogdana Wenty, byłby to kolejny etap budowy silnego zespołu.
- Nie ukrywam, że jesteśmy bardzo blisko przeprowadzenia tego transferu. Wprawdzie "Kasa" ma z Rhein-Neckar Löwen kontrakt do 2011 roku, ale tam wynikła specyficzna sytuacja z bramkarzami. Na pewno zostaje na następny sezon Henning Fritz. Wiem też, że Lwy rozmawiają z bramkarzem Flensburga Danem Beutlerem. To jest Szwed, a trenerami Löwen są również Szwedzi. Przyjście Sławka byłoby dla nas kolejnym ważnym etapem budowy silnego zespołu. A nie ukrywam, że moim celem jest wzmacnianie Vive przede wszystkim Polakami - powiedział na temat transferu Sławomira Szmala do Vive Kielce Bogdan Wenta.
Vive w kolejnej rundzie Ligi Mistrzów zmierzy się z HSV Hamburg. Trener Vive wierzy, że jego zespół wyjdzie z tej konfrontacji zwycięsko. - Każdy kto mnie zna, wie, że ja nigdy nikomu nie odpuszczę i nie poddam się przed meczem. Z drugiej strony, może jestem wariatem i miewam szalone reakcje, ale jestem też realistą. Za długo siedzę w handballu, żebym nie zdawał sobie sprawy z tego, czym ten rywal dysponuje i jakie ma możliwości - wyjaśnił Wenta.
Więcej w "Przeglądzie Sportowym".