Cracovia, TSV Monachium, Hutnik Kraków - tak wkrótce może wyglądać rozrastające się imperium piłkarskie Janusza Filipiaka (58 l.). Prezes Cracovii ma chrapkę na upadającą drużynę Hutnika - pisze "Fakt". Klub z Nowej Huty od kilku lat pogrąża się w długach, które właśnie przekroczyły pięć milionów złotych.

Hutnik to łakomy kąsek. To nie tylko stadion, na którym tej wiosny grają drużyny Wisły i Cracovii. To także cztery inne pełnowymiarowe boiska, w tym jedno z nowoczesną sztuczną nawierzchnią. Jeszcze inne boisko znajduje się pod balonem, w skład kompleksu wchodzą też ściany wspinaczkowe i hala sportowa. To wszystko chciałby do swojego imperium włączyć Filipiak.
Na takiego sponsora tylko czekają władze miasta, które nie potrafią porozumieć się z obecnymi władzami Hutnika SSA. – Szukamy kogoś, kto byłby zainteresowany zainwestowaniem w Hutnika. Najchętniej znaleźlibyśmy sponsora, który przejąłby cały klub – mówi prezydent Krakowa Jacek Majchrowski (63 l.). Z Filipiakiem dogaduje się znakomicie, o czym świadczy dobra współpraca w Cracovii.