Maja Włoszczowska miała w poniedziałek groźnie wyglądający wypadek na olimpijskiej trasie w Londynie. - Tak się niestety zakończył mój wczorajszy trening na olimpijskiej trasie - napisała polska mistrzyni na swoim Facebookowym profilu prezentując kilkucentymetrową ranę poniżej łokcia prawej ręki, zreperowaną szwami.

- Niestety poniosło mnie na stromym, ale dość prostym zjeździe i tajemnicze "coś" rozcięło mi przedramię. Na szczęście kości całe, skończyło się na ośmiu szwaw, więc mogę trenować. Zmianom ulegną natomiast plany startowe na najbliższy weekend. Ręka musi chwilę odpocząć - poinformowała fanów Maja Włoszczowska. 

ST