Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Inne
ME w tenisie stołowym: Mistrzowie nie dali się zdetronizować2011-10-12 20:46:00 MAS

Męski zespół Niemiec i kobiecy Holandii obroniły w Gdańsku tytuły mistrzów Europy w tenisie stołowym w rywalizacji drużynowej. Finałowe mecze, zakończone zwycięstwami 3-0, były starciem młodości z legendami tenisa stołowego. Nie zapełniły jednak nawet w niewielkiej części pustych dotąd trybun Ergo Areny.


Holenderki w trzech meczach rozprawiły się z Rumunkami. Symboliczny wymiar miał trzeci pojedynek, w którym 42-letnia Jelena Timina 3-2 wygrała z 16-letnią zaledwie Bernadette Szocs. Timina, która przed laty zdobywała medale ME dla Związku Radzieckiego, przeniosła się  w gwarantujące lepszą emeryturę rejony - do Holandii. Ale na emeryturę się wcale nie wybrała. Jest podporą reprezentacji Holandii, która w Gdańsku zdobyła w całkowicie zagranicznym składzie (z Rosjanką grają dwie Chinki) czwarte z rzędu mistrzostwo Europy. Grająca defensywnym stylem Timina przegrywała już z wielkim rumuńskim talentem 0-2 w setach i tylko niecierpliwej krwi 16-latki Rosjanka zawdzięcza, że w pięciu setach wygrała mecz, dając Holandii brakujący do złota punkt.

W męskim finale także trudno było liczyć na niespodziankę. Niemcy z 2. obecnie rakietką świata Timo Bollem byli zdecydowanym faworytem i się idealnie z tej roli wywiązali. Sam Boll w pierwszym pojedynku pokonał 3-1 45-letniego Joergena Perssona, który miał sympatię widowni i nawet kilka razy zaskoczył młodszego rywala broniąc efektownie za stołem jego ataki, ale nic więcej poza stworzeniem ciekawego widowiska nie mógł zdziałać. Pochodzący z Ukrainy Ovtcharov 3-0 odprawił Paera Gerella i tylko pojedynek Patricka Bauma z Jensem Lundqvistem był bardziej wyrównany, ale nie przyniósł niespodzianki. Niemcy piąty raz  z rzędu zdobyli tytuł mistrzowski.Dopóki będą wygrywać, kariery nie zamierza kończyć Joergen Persson. - Czy to był mój ostatni finał mistrzostw Europy? O nie, nie zamierzam kończyć kariery, dopóki nie pokonamy Niemców - śmiał się na konferencji prasowej. - Wspaniale było znów zagrać w finale. Nie mam sekretnej metody na sportową długowieczność. Nic nie zażywam. No może, czerpię trochę z młodości kolegów z reprezentacji. Po prostu lubię grać i co ważniejsze lubię trenować. Do tego jestem zdrowy. Nawet nie myślę o końcu kariery.

 

To był jeden z mocniejszych Joergenów Perssonów, z jakimi grałem - śmiał się po finale lider Niemców Timo Boll. - Gra z nim nie była łatwa, ale myślę, że zasłużyłem na zwycięstwo.

 

Trener Niemców Joerg Rosskopf przyznazwał, że nie było momentu, w którym choćby przez chwilę martwił się o wynik finałowej konfrontacji.


W czwartek w Gdańsku pierwsze rundy turnieju singlowego i deblowego. Zagra liczna grupa reprezentantów Polski.

 

Po raz ostatni mistrzostwa Europy rozgrywane są w tej formule, że drużynówka i turnieje indywidualne odbywają się jednocześnie. Od następnych czempionatów zostaną rozdzielone.

Finały turnieju drużynowego ME
Kobiety: Holandia - Rumunia 3-0
Li Jiao - Daniela Dodean 3-0 (11:7, 11:7, 11:5)
Li Jie - Elizabeta Samara 3-2 (11:7, 2:11, 8:11, 13:11, 11:3)
Elena Timina - Bernadette Szocs 3-2 (9:11, 6:11, 11:3, 11:2, 14:12)

Brązowe medale: Wegry,Białoruś.

 

Mężczyźni: Niemcy - Szwecja 3-0
Timo Boll - Joergen Persson  3-1  (9:11, 11:4, 11:8, 11:9)   
Dmitrij Ovtcharov - Par Gerell 3-0 (11:5, 12:10, 13:11)
Patrick Baum - Jens Lundqvist 3-2 (9:11, 9:11, 11:8, 11:8, 11:7)

Brązowe medale: Portugalia, Austria.


MAS
5.jpg
4.jpg
2.jpg
1.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty