Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Inne
Zamiast zgody wojna w polskim tenisie stołowym2011-08-26 21:36:00

Zarząd Polskiego Związku Tenisa Stołowego podjął dziś decyzję o zawieszeniu w prawach członka kadry narodowej na miesiąc Jakuba Kosowskiego, Bartosza Sucha, Daniela Góraka i Wang Zeng Yi. Sprawę opuszczenia przez nich zgrupowania kadry w Spale ma rozpatrzyć Komisja Dyscyplinarna PZTS.


Zarząd przyjął też wstępną listę zgłoszeń zawodniczek i zawodników przewidzianych do startu w mistrzostwach Europy w październiku w Gdańsku. Buntownicy nie znaleźli się na tej liście, są tam sami młodzi zawodnicy bez sukcesów w seniorskim tenisie stołowym: Robert Floras, Mateusz Gołębiowski, Patryk Chojnowski, Paweł Fertikowski, Jakub Dyjas, Konrad Kulpa, Patryk Zatówka i Tomasz Wiśniewski.

To kompromitujący nasz tenis stołowy rozwój wypadków przed najważniejszą imprezą w historii dyscypliny w Polsce. Gościmy mistrzostwa Europy po raz pierwszy, miały być promocją tego sportu, a tymczasem federacja nie potrafi wywiązać się z najważniejszego zadania - organizacji spraw kluczowej grupy reprezentantów, którzy upomnieli się - choćby nawet stawiając federację pod ścianą -  o godne warunki pracy w kadrze. Związek najpierw nie znalazł sponsorów, którzy pomogliby mu wywiązywać się ze statutowych obowiązków bez liczenia wyłącznie na budżetowe środku, a teraz nie potrafi też sprawnie negocjować z kadrowiczami, zgodnie z zasadami dyplomacji, a więc bez robienia szumu na całą Europę. Prezes Ryszard Weisbrodt dotrzymuje słowa, bo zaraz po tym jak kadrowicze opuścili Spałę, zapowiadał, że reakcja pingpongowych będzie ostra.

Do reprezentacji kobiet wstępne powołania dostały: Natalia Partyka, Katarzyna Grzybowska, Magdalena Szczerkowska, Li Qian, Antonina Szymańska, Klaudia Kusińska, Kinga Stefańska i Xu Jie.

W czwartek 25 sierpnia Związek zabrał się za rozwiązanie innej z konfliktowych spraw. Ogłosił konkurs ofert na prowadzenie Ośrodka Szkolenia Sportowego Młodzieży od roku szkolnego 2012/2013. Przypomnijmy, że dotąd mieścił się on w Krakowie przy KS Bronowianka. Nie byłoby w samym ogłoszeniu konkursu nic dziwnego, gdyby nie to, że oferty można składać tylko do 30 sierpnia  do godz 12.

To niesłychanie rekordowe tempo - właściwie 4 dni, w tym 2 weekendowe, a więc de facto dwa robocze dni na przygotowanie oferty, która ma zawierać informację o posiadanej bazie sportowo-szkoleniowej, noclegowej, żywieniowej (wraz z szacunkowymi kosztami jej udostępnienia) oraz dostępnych typach szkół, gotowych do ewentualnej współpracy z OSSM, informację o kadrze szkoleniowej przewidywanej do pracy w OSSM (PZTS - powołuje i pokrywa koszty zatrudnienia trenera głównego OSSM, oferenci pokrywają koszty zatrudnienia co najmniej 2 trenerów dodatkowych). Wszystko to wymagałoby od oferentów ustaleń z innymi podmiotami, a to zabiera czas. Internauci na branżowych forach piszą wprost, że taki pośpiech w organizowaniu konkursu może oznaczać, że jego ogłoszenie jest tylko wymaganą przepisami formalnością, a wybór i tak już został dokonany. Ten pośpiech jest tym bardziej zaskakujący, że o losie krakowskiego ośrodka PZTS debatował z Bronowianką przez pięć miesięcy, by go rozwiązać tuż przed startem sezonu i roku szkolnego. Teraz sprawę chce załatwić w parę dni.

Nie jest wykluczone, że choć część potencjalnie zainteresowanych może nie zdążyć z przygotowaniem ofert,małopolska propozycja jednak znajdzie się wśród tych, które jednak zdążą zostać przygotowane i zgłoszone do konkursu.

MAS





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty