Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Inne
Polscy żużlowcy nie wystartują w Grand Prix?2011-03-23 22:32:00

Czy to możliwe, aby będącej obecnie u szczytu potęgi polskiej żużlowej reprezentacji groziła całkowita izolacja na międzynarodowej arenie? Według "czarnego" scenariusza, to realnie zagrożone są aż trzy z 11 turniejów tegorocznego cyklu Grand Prix - w Lesznie (30 kwietnia), Toruniu (27 sierpnia) i Gorzowie (8 października).


- Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby pierwsza runda mistrzostw świata, turniej o Grand Prix Europy w Lesznie, został odwołany - mówi Józef Dworakowski. Prezes Unii Leszno niezłomnie wierzy w pomyślne rozwiązanie sporu. Dla dobra światowego i polskiego sportu żużlowego.

Międzynarodowa Federacja Motocyklowa, (FIM) zgodnie z oczekiwaniami, nie wyraża zgody na stosowanie starszego modelu tłumika, wytwarzanego przez brytyjskiego Kinga. Tymczasem Polski Związek Motorowy, przed tygodniem, uwzględniając pisemny apel Tomasza Golloba, Jarosława Hampela i Janusza Kołodzieja, wydał zgodę na jego używanie. Czy zwaśnione strony konfliktu znajdą kompromis i skutecznie zażegnają kryzys?

Czy to możliwe, że w boju o medale w tegorocznych indywidualnych mistrzostwach świata może zabraknąć Golloba, obrońcy mistrzowskiej korony, srebrnego medalisty Hampela i Kołodzieja, a w finale Drużynowego Pucharu Świata biało-czerwonych, którzy na stadionie w Gorzowie zamierzają bronić prymatu wywalczonego dwa razy z rzędu w ostatnich latach?

Upadnie także mit o najsilniejszej i najzamożniejszej lidze na świecie - naszej ekstralidze? Istotnych pytań, na które dziś próżno szukać precyzyjnej odpowiedzi, jest zresztą więcej. - A czy istnieje jeszcze nasza kadra narodowa - ironizuje Marek Cieślak, selekcjoner reprezentacji trener Falubazu Zielona Góra. Jak na obecną sytuację zareagują nasi hojni sponsorzy?

- Jeżeli w Grand Prix zabrakłoby Polaków, zdyskwalifikowanych przez włodarzy światowego speedwaya za odmowę montowania nowych tłumików, to, niestety, przestaniemy sponsorować wicemistrza świata Jarosława Hampela. Nasza firma inwestuje tylko w sport, który gwarantuje najwyższy poziom światowy. Naszych włodarzy nie interesują żadne wersje zastępcze. Jeśli w tej zabawie zabraknie najszybszych na świecie, wycofamy się ze sponsorowania na wiele lat. Może nawet na... zawsze - ostrzega Jarosław Nadstazik, menedżer firmy Exide.

Trzeba pamiętać, że od dwudziestu już lat to Polacy utrzymują światowy speedway na powierzchni. W Skandynawii, a także po drugiej stronie kanału La Manche, dawno przeżywa głęboki kryzys finansowy i organizacyjny. Nasi zawodnicy od początku sprzeciwiali się wprowadzeniu nowego modelu tłumika.

- Zagraża przede wszystkim naszemu zdrowiu, a na przyczepnych torach, przy nawet niewielkich nierównościach silnik traci gwałtownie moc, a motocykl sterowność. To jest totalny bubel - twierdzą solidarnie żużlowcy, którzy narażeni są na dodatkowe wielkie wydatki związane z awaryjnością sprzętu.

Roy Otto, przewodniczący Komisji Wyścigów Torowych przy FIM twierdzi, że problem nowych tłumików tkwi wyłącznie w głowach naszych zawodników, którym nie chce się poszukiwać nowych rozwiązań technicznych. - Gdzie, kto kiedy testował nowe tłumiki na potrzeby bezpieczeństwa i pod względem technicznym? O tym jednak milczy list FIM nadesłany z Genewy do siedziby PZM w Warszawie - przyznaje Krzysztof Cegielski, były reprezentant Polski, dziś telewizyjny komentator, szanowany ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa na żużlowym torze.

Argument o niebezpieczeństwie został we wspomnianym piśmie odrzucony przez urzędników z FIM. Zawodnik posiadający niewłaściwy tłumik zostanie zdyskwalifikowany.

Dziś polscy żużlowcy mają wielki żal do swoich rywali z Grand Prix. Początkowo popierali (słownie) Polaków w proteście przeciwko nowej generacji tłumików. Kiedy mieli uczynić to pisemnie... zadrżała im ręka. Zapomnieli, że inwestować mogą w sprzęt najwyższej światowej klasy tylko dzięki startom w polskich klubach. Jeśli Gollob, Hampel i Kołodziej chcą uniknąć dyskwalifikacji i ścigać się w tegorocznych mistrzostwach świata, muszą zgodzić się na nowy model tłumika. Zresztą podpisali już kontrakt z organizatorami Grand Prix w listopadzie.

 

Główna Komisja Sportu Żużlowego podjęła dziś decyzję o złożeniu wniosku na ręce Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego o wycofanie polskich reprezentacji ze wszystkich rozgrywek rangi drużynowych mistrzostw świata. To by mogło oznaczać, że biało-czerwoni nie mogą się ścigać Drużynowym Pucharze Świata. - We wszystkich polskich ligach będą obowiązywały tak zwane stare tłumiki - powiedział Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ.

- Skoro zawodnicy twierdzą, że nowe tłumiki są niebezpieczne dla zdrowia, to myślę, że nie będą w ogóle występowali o zgodę na starty w ligach, w których one będą obowiązywały. Zgodnie z regulaminem mamy prawo odmówić wydania zgody na starty w tych ligach - dodał Szymański.

 

Jacek Portala, Głos Wielkopolski, PAW, Gazeta Wrocławska





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty