Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Inne
Pudzianowski w Nowym Jorku: Lubię życie2010-04-07 08:54:00 ASInfo

- Lubię życie, nie znoszę bezczynności. Muszę mieć wyzwania - mówił Mariusz Pudzianowski idąc nowojorskim Manhattanem na drugą konferencję przed walką z dwukrotnym mistrzem UFC, Timem Sylvią.


W klubie "Legends", kilkaset metrów od Madison Square Garden, obaj panowie byli zdecydowanie mniej przyjacielscy. - Pudzianowski mnie zdenerwował swoim gadaniem - powiedział dziennikarzom Sylvia.

Prosto z Bostonu, z przerwą na kilkugodzinną drzemkę, Pudzianowski i Sylvia przyjechali do Wielkiego Jabłka promować swoją majową walkę w Worcester. W restauracji "Legends", pojawiło się kilkudziesięciu dziennikarzy, dla których ciekawostką był przede wszystkim Pudzianowski. - My wszyscy wiemy o co w tej walce będzie chodzić - zapowiadał dwie gwiazdy promujący pojedynek, były bokser/zapaśnik, a zarazem zawodnik MMA, Erik "Butterbean" Esch. - To zderzenie niezwykłej siły "Pudziana" i umiejętności oraz doświadczenia Sylvii. Każdy z nas będzie się chciał przekonać co zwycięży...

Pudzianowski takich wątpliwości nie ma. - Za dużo się uśmiechałem w Bostonie. Wychodzę na przyjemniaczka. Trzeba z tym skończyć - mówił przed konferencją w Nowym Jorku "Dominator". I skończył. - Do klatki wejdzie nas 21 maja dwóch. Wyjdzie o własnych siłach tylko jeden - ja - powiedział "Pudzian", a oceniając wzrok Sylvii, kiedy Polak to mówił, można by odnieść wrażenie, że były mistrz UFC nie chciałby czekać aż do 21 maja, żeby przekonać Mariusza, że będzie inaczej. - Pudzianowski już nie jest taki miły jak wczoraj. Wiem, co o mnie mówił do polskiej prasy. Przyznam, że byłem rozluźniony dopóki się nie dowiedziałem. Tak, jestem prosty chłopak i ten prosty chłopak pokaże ci jak się walczy - zwrócił się do Pudzianowskiego.

Obowiązkowe wspólne zdjęcie, kiedy obaj patrzą na siebie z groźnymi minami, było tym razem bardziej prawdziwe. Kilka godzin później, obaj już wracali do treningów - Sylvia do Maine, Mariusz do Warszawy. - Przylatuję do domu rano, po południu trenujemy. Nie ma lekko i nie ma czasu na głupoty. W tym roku chcę walczyć jeszcze trzy razy, kończąc rok występem ponownie w Stanach, w Chicago. Ale trzeba wszystko wygrać...


ASInfo



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty